Discovery Human Nature Forum

Rzecz miała miejsce dzisiaj w godzinach porannych.
Musiałam przed pracą w celach służbowych pojechać do urzędu gminy cos załatwić. Zaparkowałam bez problemu przed budynkiem. Siedzę w aucie, drzwi już otwarte i szykuje się do wyjścia ale szukam czegoś w torebce (jak zwykle ). Kątem oka widzę, że na parking wjeżdża całkiem z tych nowszych BMW, które mocno zaznacza swoją obecność wszem i wobec piskiem opon i głośna muzyką. BMW objechało kilka razy parking w koło. Kiedy tak kołowało obok mojego auta otwarła się szyba, i ktoś coś przez nią wyrzucił. To coś wpadło wprost do mojego auta. Tym czymś okazał się palący się niedopałek papierosa. Zagotowało się we mnie. Wzięłam niedopałek i poszłam do czarnego BMW, które w tym czasie zdążyło zaparkować. Podchodzę patrzę - siedzi sobie elegancki pan w gangu. Pukam w szybę. Elegancik podnosi wzrok i szeroko się uśmiecha. Otwiera szybę.
-Coś panu wypadło jak pan jechał- mówiąc to wrzuciłam mu niedopałek do samochodu.

Bo mama mnie uczyła, żeby zawsze oddawać jak coś ktoś zgubi …. To dobry uczynek jest podobno …

A tak po za tym – mina Pana Eleganckiego- Ładnego BEZCENNA.

No ja myslę, że to był przypadek, że niedopałek wpadł mi so samochodu..  ???

Bardziej chodziło mi o bezmyslność i śmiecenie. Jakby niedopałek padł koło mojego samochodu to chyba bym dzis zrobiła to samo ... No bo czy w miarę myślący człowiek  wyrzuca niedopałki/śmieci przez okno samochodu gdziekolwiek by był? Czy idąc ulicą Wy wyrzucacie śmieci gdzie popadnie?

Podkreślenie "elegancki Pan" było celowe.. Bo BMW.. Bo gang.. jakiśtam "poziom" a śmieci jak menel dosłownie...

House ale ja nie oceniam ..  a przynajmniej nie oceniam „elegancika” tylko jego zachowanie. Zwracam uwagę na kontrast. Bo większość ludzi pomyślałaby sobie, że gość na poziomie to i zachowanie zawsze też. Może rzeczywiście zdarzyło mu się to pierwszy raz … Mnie też poniosło… Wcale nie mówię, że nie ..

Historia miała swój ciąg dalszy. Najpierw bardzo głośny (gościa słyszał chyba cały urząd gminy i okoliczni mieszkańcy) bo niedopałek wypalił mu dziurę w tapicerce jego pięknego BMW. Wyzwał mnie od nienormalnych (też mi nowość ). Głupio mu się zrobiło dopiero jak zauważył moja wielką wypalona dziurę w kurce. Wtedy chyba do niego dotarło co zrobił, opadły mu emocje i inaczej się z nim rozmawiało ….

A co do podobania czy niepodobania to w całej historii House nie ma najmniejszego znaczenia. I nie wiem, dlaczego zakładasz, że skoro „elegancik” i „szeroki uśmiech” to musiał się spodobać….