A moim skromnym zdaniem może być niefair i rzadko kiedy bywa nieszkodliwe ......
Ale od początku
Kiedy flirtuje ktoś kto jest w związku czy partnerskim czy małżeńskim to już gra nieczysta. Bo czy flirtowanie świadczy z innymi świadczy o miłości czy szacunku do partnera? Nie. Niby flirt niewinny i to tylko zabawa a jednak wzbudza, rozbudza i nie wiadomo jak rozwinie się dalej .... Po za tym jak musiałaby się czuś druga strona gdyby wiedziała, że partner flirtuje. Zapewnie okropnie. To taka zdrada- jeszcze nie fizyczna ale już emocjonalno- uczuciowa. I ta jest chyba gorsza od tej fizycznej.
„Każde działanie lub związek, który pochłania zbyt dużo czasu i sił przysługujących partnerowi, stanowi formę niewierności”. Zdrada uczuciowa ograbia współmałżonka z należnego mu czasu, zainteresowania i miłości.
A jeśli chodzi o osoby w stanie wolnym to też nie jest to takie niewinne. Mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, że dwie nie związane z nikim osoby zalecają się do siebie po prostu dla zabawy? Ponieważ nie są związani małżeństwem, mogłoby się to wydawać nieszkodliwe. Weźmy np pod uwagę ryzyko zranienia uczuć drugiej osoby. Jeśli zbyt poważnie potraktuje takie nasze niby niewinne zachowanie, może doznać dotkliwego zranienia czy rozczarowania.
„Przewlekające się oczekiwanie przyprawia serce o chorobę, ale rzecz upragniona — gdy już nadejdzie — jest drzewem życia” ........ Nawet gdy ludzie utrzymują, że nie interesują się sobą poważnie, czy każde z nich może być pewne, co tak naprawdę myśli i czuje druga strona? Raczej nie bo ......
„Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. Któż może je poznać?Tak więc filrt tak, ale pod warunkiem, żzoosobą, z która pragniemy się związać, z którą mamy pewne zamiary, z tą, która ma być tą jedyną ....