hmm....
Złotego środka na szczęście nie ma. Tak mi się wydaje, jak jest to ja też poproszę. Każdy szuka sam swojego miejsca.
Jednak nie zawsze można je dopasować do swojego życia. Można wnioskować, że jeżeli jeden ma szczęście a drugi jego szuka to, co?
Czyli ten, co je ma obejrzał się wcześniej i wykorzystał sytuację, zatem drugi za późno się obejrzał i teraz
Ma problem..
to moja koncepcja z prywatnego stosu wniosków - Tak mówił mój Polonista. Chyba miał rację ? ;/