Zastanówmy się. Kiedy człowiek zaczyna rozmawiać sam ze sobą? Inaczej. Jacy ludzie uczą się rozmawiać sami z sobą? Moim zdaniem są to osoby, które z różnych powodów częsciej przebywają we własnym towarzystwie niż w towarzystwie innych ludzi. Różnej maści domatorzy, samotnicy, outsiderzy, indywidualiści, nieśmiali, zamknięci w sobie, izolowani od reszty społeczeństwa itp. Niestety (albo stety) w obecnych czasach stawia się na komunikatywność, promocję samego siebie, dialog z otoczeniem, nawiązywanie nowych kontaktów. Jeżeli ktoś nie ma do tego predyspozycji jest najczęściej wyrzucany poza społeczny nawias. Wówczas okoliczności i sytuacja skłaniają go do czerpania przyjemności z własnego towarzystwa, do rozmowy z samym sobą. Zaczyna się do tego przyzwyczajać, nawet się od tego uzależnia. Moim zdaniem jest to niezdrowe zjawisko gdyż taki człowiek w przypadku "powrotu z bezludnej wyspy do świata cywilizowanego" ma problemy z przystosowaniem się i z nawiązaniem kontaktu słownego z innymi.