Mothyl z tego co pamiętam jak czytałam o homeopatii to wpadł na nią jakiś gość, który nie bardzo chyba logicznie myślał. Pamietam, że spróbował on chininy która w leczyła jakąś z groźnych chorób (skoro interesujesz się tematem to znasz i pamiętasz szczegóły). O ile się nie mylę była to malaria. Kiedy sobie zaaplikował chininę to stwierdził, że daje takie same objawy jak ta choroba, którą leczyła. I to była cała konkluzja. Nic więcej. Prawdopodobnie miał takie objawy jak ta leczona choroba ponieważ był uczulony na chininę. Objawy tej choroby i uczulenia są takie same.
Po za tym nie ma żadnych dowodów na to żeby homeopatia działała. Nie słyszałam od nikogo spośród moich znajomych, którzy ją wypróbowywali aby cokolwiek osiągnęli.
Przekonaj mnie Mothyl... Podaj chociaż jedyny punkt zaczepienia, że warto wziąć tę metodę pod uwagę i zacząć drążyć temat? Jakieś badania, przykłady.. cokolwiek...