Frytki z selera są bardzo dobre. Duży seler obieramy, kroimy na pół, potem w plastry, a następnie w słupki. Potem smażymy. Ja skorzystałam z frytkownicy, nalałam sporo oleju. W przeciwieństwie do ziemniaczanych nie wymagają one dwukrotnego smażenia, są przepyszne, w środku miękkie, z zewnątrz pokryte chrupiącą skórką.
mmmmmmmmmmmmmmm, pycha