Marzec 28, 2024, 08:14:05 pm

Autor Wątek: Słowa  (Przeczytany 2905 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Moniq

  • Modérateur
  • Level II
  • *****
  • Wiadomości: 758
  • Liked: 27
  • Grupa: A RH+
  • Nastrój: I'm like angel @:-)
Słowa
« dnia: Maj 19, 2012, 06:14:56 pm »
Z zasady nie bardzo biorę do siebie to co inni ludzie mówią do mnie o mnie.
Takie określenia jak "kocham Cię", "lubię Cię" czy nawet "denerwujesz mnie" jakoś nieszczególnie do mnie trafiają. Rzadko też je wypowiadam w drugą stronę... Może jak kiedyś usłyszę "nienawidzę Cię" to do mnie trafi....

Człowiek zmienną istotą jest, nielojalną do tego co sama mówi, co sama czuje, tak łatwo wypowiada słowa bo przecież to żaden wysiłek. Może czasem nawet wierzy w to co mówi. Tylko, że to się zmienia z reguły szybko.



« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2012, 06:16:30 pm wysłana przez LykkeLi »

Offline Moniq

  • Modérateur
  • Level II
  • *****
  • Wiadomości: 758
  • Liked: 27
  • Grupa: A RH+
  • Nastrój: I'm like angel @:-)
Słowa
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 17, 2012, 10:16:37 am »
A może jednak to jest tak ....

Chyba każdy z nas miał w życiu niejedną taka chwilę kiedy w przypływie złości wypowiedział słowa, których potem żałował. Czy to wobec tych, którzy wydaje nam się zrobili nam coś złego ( a żebyś nogę złamał...) czy wobec samych siebie (mam to w d...).

Zasadniczo różnicę chyba robi czy to tylko słowa czy aż słowa naładowane emocjami. Bo jeśli tylko słowa to nie mają chyba większego znaczenia. To tylko jakieś dźwięki jak brzęczenie muchy.... Jeśli przekazujemy w tym emocje to już gorzej. Bo słowa mogą ranić. Zostawiać ślad, którego nie da się już wymazać. I w nas i w osobach, do których słowa skierowaliśmy. Może w złości na samych siebie, na świat, może miały trafić do kogoś innego, może chcieliśmy tylko wyładować emocje...

Kiedyś .. a właściwie w liceum mieliśmy nauczycielkę. Uczyła historii. Przyjemna nie była. Wyżywała się na nas. Nigdy jej się nic nie podobało. kazała kuć na pamięć podręczniki. Najwyższa ocena w klasie to był dostateczny. Szczerze jej nie znosiliśmy. Zbiorowo życzyliśmy sobie, żeby jej nie było, żeby poszła na jakiś urlop, rok przerwy wypoczynkowej.... Ktoś tam rzucił nawet "żeby się rozbiła na pierwszym zakręcie". I tak powtarzaliśmy i powtarzaliśmy. Aż Pani historyca uległa wypadkowi. Poskręcało Ją okrutnie, jeździła na wózku, cierpiała... nigdy już nie wróciła do całkowitego zdrowia. Miała jednak siłę żeby wrócić do szkoły. Ale całkiem inna już.... Udzielała się z uczniami, rozwiązywała problemy, chodziliśmy do Niej po lekcjach na herbatę i darmowe zajęcia z historii jak czegoś nie wiedzieliśmy. Drzwi Jej domu o każdej porze były dla nas otwarte. Może Ona była taka przedtem ale my tego nie widzieliśmy....


Nieważne...

Ale słowa naładowane emocjami mają wielką moc ...
Może warto trzy razy ugryźć się w język zanim coś do kogoś w złości powiemy.
I chyba warto uważać na to co mówimy do siebie ...

Ziyo - Magiczne słowa
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2012, 11:57:19 am wysłana przez LI »