Marzec 28, 2024, 08:36:50 pm

Autor Wątek: Pracować na nianię ?  (Przeczytany 5721 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Pracować na nianię ?
« dnia: Październik 02, 2012, 11:59:22 am »
A tak sobie czytam:

http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79361,12572268.html

I już pomijam fakt różnic w płacy i wieku takiej opiekunki w dużym mieście- na prowincji niania kosztuje 600-900 zł i jest nią przeważnie starsza kobieta, która nie ma wnuków a chce sobie dopracować do emerytury albo "zabić samotność" (wtedy będzie nianią nawet i za 200 zł ;)).

Ja się doszukuję sensu pracowania tylko na opiekunkę poruszonego w tym reportażu.
Bo i owszem "siedzenie" z dzieckiem przez 2-3 lata w domu niektórych może doprowadzić do depresji ;).
Bo i owszem mamy taki a nie inny rynek pracy, który niejako matki traktuje jak zło konieczne.

Ale..
Po pierwsze każdy decydując się na dziecię wie, że do przedszkola roczniaków nie przyjmują.
Po drugie sami uczymy pracodawców, ze praca najważniejsza i wrócimy do niej od razu po macierzyńskim bo przecież inaczej co sobie szef pomyśli.

Czyli taki powrót do pracy i pracowanie na nianię jest może ucieczką od codzienności, od rutyny i od dziecka.....

Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 20, 2012, 10:12:33 am »
Z tym zarabianiem tylko na opiekunkę nie jest raczej tak ekstremalnie w praktyce, jak brzmi. Jeśli mamy oboje rodziców i pensja ojca w pełni wystarcza "na życie", kobieta może bez wahania wrócić do aktywności zawodowej wiedząc, że budżet domowy nie ucierpi mocno kosztem opiekunki na pełen etat, bo zostanie on pokryty (może nawet i w dużej części) z jej przychodów.

Myślę, że taka decyzja bardziej niż ze strachu przed utratą pracy, czy z chęci zadowolenia pracodawcy wynika  z własnej woli właśnie.

Cytuj
Bo i owszem "siedzenie" z dzieckiem przez 2-3 lata w domu niektórych może doprowadzić do depresji .


Myślę, że to jest właśnie sedno sprawy. Sama dobrze wiem ile wysiłku kosztuje zajmowanie się dzieckiem i poniekąd nie dziwię się mamusiom, że wolę wrócić do pracy, a na zabawach z pociechą spędzać tylko popołudnia i weekendy ;)

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 20, 2012, 11:24:07 am »
No własnie Mo...

Wolą wrócić do pracy niż zajmować się dzieckiem.
Więc czy taka decyzja o macierzyństwie była świadoma?
Czy na zasadzie urodzę bo tak trzeba - taka kolej rzeczy, oddam  opiekunce, wrócę do pracy, problem z głowy ...

Wiesz Mo dużo o dzieciach i zapewne też to, że najważniejsze są 2-3 pierwsze lata gdzie więzi z mamą nic nie zastąpi i są to najważniejsze lata w których dziecko się kształtuje. 

Ja doskonale rozumiem, że takie siedzenie w domu może doprowadzić do wspomnianej przeze mnie depresji. Ale można opiekunkę na kilka godzin w tygodniu na przykład - żeby mama mogła wyjść gdzieś sama.

To o czym piszą w artykule czyli pracowanie jednego z rodziców na opiekunkę to dla mnie ucieczka od dziecka, od odpowiedzialności i tyle.

Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 20, 2012, 11:39:41 am »
Nie każda ciąża jest planowana, LI. Może kobieta po prostu nie być jeszcze gotowa na takie poświęcenie.

----------------------------------poza tym----------------------------------
Obserwując kontakt mamy, która po pół roku od urodzenia wróciła na pełny etat, ze swoją córeczką nie widziałam absolutnie nic, do czego można by było się przyczepić.

Cytuj
Wiesz Mo dużo o dzieciach i zapewne też to, że najważniejsze są 2-3 pierwsze lata gdzie więzi z mamą nic nie zastąpi i są to najważniejsze lata w których dziecko się kształtuje. 

O ile nie wygląda to tak, że mama wychodzi do pracy zanim dziecko się obudzi a wraca - kiedy już śpi (no takiego modelu nie pochwalam), da się jak najbardziej zbudować zdrową, ciepłą relację matka-dziecko, tylko wówczas trzeba być gotowym oddać maluchowi 150% siebie, w ciągu wspólnego popołudnia, wieczoru czy weekendu.
Mówisz, pierwsze 2-3 lata najważniejsze, ale w jakim sensie? Każdy etap rozwojowy charakteryzuje się czymś "najważniejszym". Jeśli chodzi o 2-3 latki,
Cytuj
dzieci zdobywają ogromną ilość nowych umiejętności, poznają świat. Uczą się komunikować, wyrażać i rozpoznawać uczucia, radzić sobie z trudnymi i przykrymi emocjami. Określają obszary swojego wpływu na świat oraz granice własnej autonomii.
Nie wspominając już o rozwoju motorycznym.
Jak by nie było, zapewniam, że wspomagać i stymulować rozwój dziecka na wielu płaszczyznach może nie tylko matka ;) A przebywanie z innymi ludźmi od wczesnych lat życia ma też swoje dobre strony - dziecko uczy się samodzielności (mniejsze szanse na wychowanie zachuchanego maminsynka), ale też bliskości z innymi ludźmi, z tymi spoza "domowego klosza", ma to niewątpliwie wpływ na rozwój relacji interpersonalnych w przyszłości.

Sądzę, że niezależnie od wieku więzi z matką nic nie zastąpi, ale nie uważasz, że mama będąca przez 1-2-3 lata non stop w domu może też dziecku... spowszednieć?
Z doświadczenia widzę, że praca mamy nie osłabia relacji z dzieckiem, a wręcz przeciwnie, wzmacnia i uczy dziecko zdrowego egoizmu kiedy ono ma świadomość, że mama nie jest jego własnością, ale kiedy już wraca od innych obowiązków, może być tylko dla niego. Taka wyczekana mama, to jest dopiero radocha ;)
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2012, 12:07:43 pm wysłana przez Mothyl »

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 20, 2012, 02:06:55 pm »
Cytuj
Nie każda ciąża jest planowana, LI. Może kobieta po prostu nie być jeszcze gotowa na takie poświęcenie.


No właśnie skoro ktoś widzi to jako poświęcenie to to niezdrowe jest.
Ja to rozumiem Mothyl. Ale chodzi mi głównie o to, ze kobiety wypierają się prawdziwego powodu powierzania dziecka opiekunce na cały etat. Wzbraniają się, że stracą pracę a nie umieją się same przed sobą i otoczeniem przyznać, że po prostu nie są gotowe na takie "poświęcenie" i wolą pracować na nianię niż siedzieć 24 h/dobę z pociechą.

Cytuj
O ile nie wygląda to tak, że mama wychodzi do pracy zanim dziecko się obudzi a wraca - kiedy już śpi (no takiego modelu nie pochwalam), da się jak najbardziej zbudować zdrową, ciepłą relację matka-dziecko, tylko wówczas trzeba być gotowym oddać maluchowi 150% siebie, w ciągu wspólnego popołudnia, wieczoru czy weekendu.
Mówisz, pierwsze 2-3 lata najważniejsze, ale w jakim sensie? Każdy etap rozwojowy charakteryzuje się czymś "najważniejszym". Jeśli chodzi o 2-3 latki,


No tak ale popatrzmy jak to wygląda w 90% przepadkach...
Mama wstaje o 6:00 aby przygotować siebie dziecko do dnia z opiekunką i siebie do pracy.
O 8:00 wybiega z domu żeby na 9:00 zdążyć do pracy.
Wychodzi z pracy o 17:00.
Do domu dociera o 18:00.
Szykuje obiad i gdzieś w pomiędzyczasie rozmawia z dzieckiem.
o 19:30 szykuje dziecku kąpiel i o 20:30 kładzie je spać.
I tak przez 5 dni w tygodniu.
O obowiązkach sobotnich nie wspominam niech będzie, że weekend jest cały dla dziecka chociaż to nierealne.

A co do najważniejsze 2-3 pierwsze lata życia dziecka to: oczywiście każdy etap jest ważny ale te pierwsze 2 lata są najważniejsze jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa na przykład. Dużo by się rozpisywać ale dziecko kształtuje się o ile dobrze pamiętam w 90% do 3 roku zycia właśnie. Jeśli coś w tym etapie pójdzie nie tak to trudno to potem nadrobić
(http://pediatria.mp.pl/prawidlowyrozwoj/rozwojspoleczny/show.html?id=69703)

Sądzę, że niezależnie od wieku więzi z matką nic nie zastąpi, ale nie uważasz, że mama będąca przez 1-2-3 lata non stop w domu może też dziecku... spowszednieć?

Oczywiście, że nie mam na myśli mamy, która jest 24h/dobę przez 3 lata z dzieckiem w domu. I dla zdrowia psychicznego mamy a tym bardziej dziecka wskazane jest aby i mama i dziecko przebywali pewien czas bez siebie (kilka-kilkanaście godzin w tygodniu).

Z doświadczenia widzę, że praca mamy nie osłabia relacji z dzieckiem, a wręcz przeciwnie, wzmacnia i uczy dziecko zdrowego egoizmu kiedy ono ma świadomość, że mama nie jest jego własnością, ale kiedy już wraca od innych obowiązków, może być tylko dla niego. Taka wyczekana mama, to jest dopiero radocha

Ok. Zdrowy nietoksyczny, nieoplatający kontakt matki z dzieckiem. Ale ja widzę wokół inne przykłady. Takie jak podałam powyżej. Półroczniak, który widzi mamę na bonjour i na kąpiel wieczorną. Cały dzień spędza z nianią. To z kim on buduje więź? Nie z mamą tylko z nianią.
Mam pracuje żeby nie stracić pracy, z której pensja i tak nie starcza na opłacenie opiekunki.

Dla mnie paranoja i tyle..

Ja byłam w domu przez 2,5 roku. Zdrowo- miałam swoje zajęcia gdzieś w tygodniu zostawiałam małą pod opieką innych. Zdarzyło mi się wyjechać kilka razy na 2-3 dni w tym czasie.
I śmiem twierdzić, że żadna praca, żadne pieniądze ani nic innego nie są warte tego czasu.

Myślę, że gdzieś to trzeba wyważyć własnie.

Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 20, 2012, 02:38:46 pm »
Jasne, suma summarum wszystko zależy od nastawienia matki i od tego ile ona ma w sobie dobrych chęci, żeby wszystko z głową rozwiązać. Nie każda matka wraca do pracy, bo nie czuje emocjonalnej więzi z dzieckiem, nie każda boi się, że nie będzie miała gdzie wracać.

Cytuj
Ale chodzi mi głównie o to, ze kobiety wypierają się prawdziwego powodu powierzania dziecka opiekunce na cały etat. Wzbraniają się, że stracą pracę a nie umieją się same przed sobą i otoczeniem przyznać, że po prostu nie są gotowe na takie "poświęcenie" i wolą pracować na nianię niż siedzieć 24 h/dobę z pociechą.
W wielu przypadkach na pewno i tak jest, tylko zastanówmy się przez chwilę dlaczego one się wstydzą przyznać, może nawet przed samą sobą? Myślę, że za dużą presję wywiera tutaj społeczeństwo - kiedy młoda mama powie, że tęskni za pracą zawodową, w wielu środowiskach od razu zaczyna być postrzegana jako zła, wyrodna matka. Zamiast piętnować, społeczeństwo powinno raczej dawać możliwość jak najlepszego rozwiązania ( w niektórych krajach np. mamy mogą przychodzić ze swoimi pociechami do pracy, póki te nie osiągną wieku przedszkolnego).

Cytuj
Dużo by się rozpisywać ale dziecko kształtuje się o ile dobrze pamiętam w 90% do 3 roku zycia właśnie.
Nie ma takiej opcji, że DZIECKO się rozwija w 90-ciu procentach, widzisz jak to brzmi? To jest oksymoron albo jakieś megalityczne uproszczenie. W 90% może się rozwijać jakiś odrębny układ (np. odpowiadający za relacje interpersonalne), jakaś część osobowości, jaźni.

Cytuj
No tak ale popatrzmy jak to wygląda w 90% przepadkach...
Odmawiam zastosowania tej wartości jako bezwzględnej i miarodajnej, opartej na danych statystycznych; może w 90% przypadków ZNANYCH TOBIE ;) Trochę więcej obiektywizmu.

Cytuj
Półroczniak, który widzi mamę na bonjour i na kąpiel wieczorną. Cały dzień spędza z nianią. To z kim on buduje więź? Nie z mamą tylko z nianią.
Mam pracuje żeby nie stracić pracy, z której pensja i tak nie starcza na opłacenie opiekunki.
Smutne i może nie mieścić Ci się w głowie, ale matka też czasem nie czuje więzi ze swoim własnym dzieckiem, które przecież pod sercem nosiła i bynajmniej nie zasługuje, w moim odczuciu, takie podejście na potępienie. Co najwyżej na fachową pomoc, terapię.

Cytuj
Dla mnie paranoja i tyle..
Łatwo tak oceniać stojąc z boku, nie? ;)

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 20, 2012, 02:56:51 pm »
Mo no toś mnie zastrzeliła ;)

Tak rzeczywiście odnoszę się do przypadków znanych mi. I naprawdę większość z nich wygląda tak jak opisałam.

Nie piętnuję i nie oceniam. Winni jesteśmy wszyscy takiemu stanowi rzeczy- społeczeństwo, pracodawcy, sami rodzice tych dzieci....
Pewnie w większości problem tkwi gdzieś głębiej. A my nie szukamy rozwiązań i rzeczywistych problemów.

Ale....
Tak czy siak braku więzi i uciekania od dziecka w pracę nie zrozumiem i tyle ....
A właściwie nie zrozumiem braku zauważenie problemu i chęci rozwiązania go...
Uważania tego za coś normalnego...




Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 20, 2012, 03:16:03 pm »
Mogę jedynie przypuszczać, że nad chęcią rozwiązania problemu góruje jednak strach przed piętnem wyrodnej matki. One się boją, że od razu ktoś będzie je oceniał.
Podobnie jest z dziewczynami, które jeszcze przed porodem piszą (często poruszany motyw w internecie), że nie czują więzi ze swoim dzieckiem - wszyscy w takiej sytuacji piszą "nie przejmuj się, to minie jak tylko zobaczysz te oczka, malutkie rączki" itp. Otóż, nie zawsze więź w "magiczny" sposób rodzi się razem z maluchem... a tymczasem pogłębia się depresja poporodowa, która nieleczona może prowadzić do wiadomych następstw.
Widziałam kiedyś gdzieś w tv rozmowę z taką mamą, która przeglądając fora dla mam natknęła się na wątek, gdzie dziesiątki, jak nie setki kobiet "przyznawały się" do braku więzi z dzieckiem. Pomyślała wtedy "Jezu, nie jestem sama, nie jestem jakaś dziwna, nienormalna, takich jak ja jest więcej"... Jest, tylko nikt o tym nie mówi, bo matka, to jedna z najbardziej archetypowych ról społecznych.

Przeczytaj proszę: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,10915937,Jestem_matka__Nie_kocham_swojego_dziecka.html

P.S: pominę już fakt, że pokolenie współczesnych 30-40 latków, to pokolenie pracoholików.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2012, 03:22:24 pm wysłana przez Mothyl »

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 20, 2012, 03:51:40 pm »
No to odnośnie linka do artykułu, który dałaś:

Cytuj
Mówi się: urodzisz - pokochasz. Czasem tak się jednak nie dzieje. Matka rodzi dziecko, a miłość się nie pojawia. Dlaczego?
Powody mogą być różne. Na pewno takim czynnikiem, który może przyczynić się do niechętnej postawy wobec własnego dziecka, bywa nieplanowana i niechciana ciąża. Jeśli kobieta w dodatku jest bardzo młoda i zostaje sama, może nie wiedzieć, co z tym fantem zrobić.


Cytuj
Czytałam taką wstrząsającą wypowiedź matki na forum: ''Planowałam to dziecko, czekaliśmy na nie z mężem. Córka ma dzisiaj kilka lat i nie jestem w stanie być z nią w jednym pokoju. Wszystko mnie w niej drażni''.

To może być kolejna przyczyna. Konfrontacja wyobrażenia z rzeczywistością. Zdarza się, że młoda kobieta decyduje się na dziecko, bo chce mieć kogoś, kto będzie ją kochał lub kogoś do kochania. Ono się rodzi, ale ona nie była przygotowana na to, jak jej życie się zmieni (........)
Tutaj można mówić o niedojrzałości emocjonalnej, ale tak się może zdarzyć też w przypadku dojrzałej matki, która - tak jak pani powiedziała - czeka na to wymarzone, wyidealizowane dziecko, a kiedy ono się rodzi i jest inne, niż miało być, pojawia się rozczarowanie.

(......)

No właśnie. Matka stworzyła sobie w głowie obraz tej córki, zanim ona się pojawiła na świecie. Miała wobec niej sprecyzowane oczekiwania, a córka ich nie spełniła.

Nie mogła ich spełnić, bo dzieci są różne i nigdy nie będą pasować do konkretnej wizji. A jak dziecko nie pasuje, jak już nas rozczaruje, to zaczynamy zwracać uwagę tylko na to, co jest negatywne: że siusia w majtki, chociaż już nie powinno, że nie wchodzi na drabinki tak wysoko jak inne dzieci, że nie umie się ubrać, że ten glut wisi.

(.......)

Pamiętam taki list do redakcji sprzed kilku lat. Czytelniczka napisała, że mąż namawiał ją bardzo na dziecko, ona uległa, chociaż nie chciała, dziecko się urodziło, rozstali się i ona została z tą córeczką, której nie kocha. Pisała: ''Ubieram ją, daję jej jeść, pilnuję, żeby niczego jej nie brakowało, ale więcej nie mogę jej dać''.  (....)

Pamiętam też mamę, która mówiła, że urodziła dziecko, bo tak wypadało. Wszystkie jej koleżanki rodziły dzieci, to i ona. Rozstała się z ojcem dziecka, potem pojawił się ojczym, który bardziej to dziecko lubił i kochał niż ta mama. Ona mówiła, że nigdy nie chciała być taką ''mamusią''. Pracowała, zarabiała, to jest to, co naprawdę lubiła. Mówiła: ''Jestem dobrą matką - chodzę na wywiadówki, sprawdzam lekcje, tylko jej nie kocham, nie lubię. Nic na to nie poradzę''.
.


I po tym dochodzimy do sedna sprawy chyba.
Ważny jest powód dlaczego mamy dzieci.
Jeśli ten powód jest daleki od tego właściwego wtedy jest problem.

Archetyp matki- polki jest a kolorowe gazety dostępne na rynku mydlą oczy. Jak młode kobiety wierzą we wszystko co w nich pisze to się nie dziwię, że potem maja deprechę.
Macierzyństwo to kawał ciężkiej roboty, choć wielu osobom wygodniej jest myśleć, że bycie matką, to tylko słodka bajka. Na szczęście są kobiety, które nie boją się powiedzieć prawdy, nazwać po imieniu targające nimi emocje, opowiedzieć o frustracjach i zmierzyć się ze stereotypami. Ja miałam farta trafić własnie na taka grupę.
W dużej mierze problemem matek są same matki, które nie potrafią otwarcie rozmawiać o tym jak naprawdę wygląda macierzyństwo. Że to nie tylko różowe kocyki, pierwsze uśmiechy, gaworzenie, pierwsze kroki ...
To same mamy udają nie wiadomo dlaczego zawsze zadowolone i szczęśliwe.



Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 20, 2012, 04:17:07 pm »
Prawda jest taka, że niczego nie można być pewnym, póki się tego nie odczuje na własnej skórze.



A tak na marginesie LI, muszę Ci powiedzieć, że słowa:
Cytuj
Tak czy siak braku więzi i uciekania od dziecka w pracę nie zrozumiem i tyle ....
A właściwie nie zrozumiem braku zauważenie problemu i chęci rozwiązania go...
cholernie mnie zniechęciły. Zrozumieć wystarczy chcieć, przecież wiesz dobrze o tym  :)

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 20, 2012, 05:17:30 pm »
a co Cię zniechęciło.... bo ani zachęcać Cię nie chciałam ani zniechęcać ;)

Mo...
Nie rozumiem i tyle.

Nie rozumiem tego, że nawet jeśli ktoś jak w artykule orientuje się, ze nie kocha/nie chce swojego dziecka to to rozwiązuje problem wg niego.
To jest czysty egoizm. Nawet jeśli to jest odpowiedzialny za to co zrobił czyli sprowadził na ten świat małego człowieka i z samego poczucia odpowiedzialności powinien zrobić co tylko może aby ułatwić mu start w życie.
Przerażający był dla mnie wątek w tym artykule o matce, która zdaje sobie sprawę z problemu ale nie podda się terapii. Nie i tyle. Koniec problemu ....



Offline Mothyl

  • Mechanical Butterfly
  • Friends
  • New
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Liked: 0
Odp: Pracować na nianię ?
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 20, 2012, 05:50:25 pm »
Chodzi mi tylko o formę: "nie zrozumiem", to tak jakbyś chciała powiedzieć "nie zrozumiem i już, koniec, kropka, bo nie". A tymczasem to, że teraz nie rozumiesz nie znaczy, że nie zrozumiesz nigdy. Masz otwarty umysł i tylko od Ciebie zależy, czy będziesz chciała zrozumieć  /lecicalus