Discovery Human Nature Forum

Często na rozmowach kwalifikacyjnych pada pytanie do kandydatów "Wymień trzy swoje zalety i 3 wady".
Pomimo, że pytanie zawsze zadawane jest w tej kolejności to jeszcze mi się chyba nie zdarzyło, żeby ktoś zaczął od zalet . Po za tym większość z nas nie potrafi wymienić więcej niż jednej swojej zalety.

Zastanawiam się czy to nasza polska mentalność, przesadna skromność, nieświadomość czy to, że źle o sobie myślimy .....

ja tam nie patrze na zalety ani wady jestem jaki jestem jak ktos uzna ze swojego punktu widzenia ze mam zalety to ok jak uzna że same wady też ok dla jednego wada moze być zaleta dla drugiego zaleta wadą
a niech sie sam przekona pozna to sie dowie co mam sie chwalić albo oszukiwac

Ja nie potrafię wymienić i jakoś nigdy nie miałam potrzeby zastanawiać się nad tym.
Chyba miałabym problem na rozmowie kwalifikacyjnej

A wady i zalety innych w pracy analizuje na zasadzie zwanej SWOT którą polecam każdemu przed takową właśnie rozmową.
Zresztą nie tylko bo SWOT przydaje się np przy analizie każdego działania/celu czy zawodowego czy prywatnego.

http://s14.postimg.org/yjxph7l19/swot_wykres.jpg

Czy człowiek skromny nie może się pochwalić swoimi pozytywnymi cechami jeżeli jest ich świadom? Czy skromność wyklucza bycie pewnym siebie? Prawdą jest fakt, że przed pracodawcą raczej każdy mówi to co pracodawca chce usłyszeć. Jednak trzeba znać siebie, trzeba znać swoje słabości i mocne strony. Posiadam już pewne życiowe doświadczenie (wielokrotnie musiałem wybrnąć samodzielnie z trudnej sytuacji i cechy, które wymieniłem mi w tym pomogły). Dlatego sądzę, że poznałem siebie i mogę raczej zdecydowanie się scharakteryzować. Myślę, że czasem można, nawet należy się pochwalić. Ma do tego prawo także człowiek, którego zwykle cechuje skromność.       

Traveler napisałeś tak:

powiedz czego tak naprawde oczekujesz daj sie sprawdzic a te pytania i tak Ci one nie potrzebne do szczescia bo potrzebne sa Tobie wyniki i efekt to spojrz na efekt pracy a pozniej pogadamy i pogledzimy o wadach i zaletach moze

Czyli wnioskuję, że powinno się dać człowiekowi szansę bez względu na jego wady i zalety. Ok rozumiem i zgadzam się.
Ale jakim sposobem wybrać np kierownika kiedy na jedno miejsce pracy jest 50 kandydatów?
Przez losowanie?
Nie jest też możliwe przyjąc wszystkich kandydatów i dać im np 3 miesiące okresu próbnego.
Firma oczekuje czegoś od pracowników. Nie ma co się oszukiwać- nikt nikomu za nic charytatywnie nie płaci. Płaci za osiąganie wyników i przyjęło się, że np na jakieś stanowisko większa szansa jest, że nadają się ludzizookreślonymi cechami. Np na stanowisko kierownik obsługi klienta ktoś empatyczny z umiejętnością przekonywania i rozwiązywania problemów, życzliwie nastawiony do ludzi i otwarty w rozmowie. Z kolei na przykład na kierownika skarbca banku osoba myśląca analitycznie, logicznie, dokładnie i punktualna i jej na przykład życzliwość do ludzi i umiejętność pozytywnej komunikacji nie jest w pracy potrzebna. To tak dla przykładu.

Mi firma płaci za to abym znalazła odpowiedniego człowieka na odpowiednie stanowisko. Nie będę więc szukać milczka na stanowisko, które wymaga żywego kontaktu z klientem albo człowieka, który dusi się przy pracy na komputerze kiedy szukam analityka finansowego. Dlatego ważne jest aby określić w takiej rozmowie co jest wadą co zaletą, co lubię czego nie lubię, jakie wyznaję wartości i co jest dla mnie ważne w pracy itd ........ Zresztą często określać nie trzeba po podstawy widać na pierwszy rzut oka a rozmowa często służy obserwacji, bo kandydat może np mówić że ma świetny kontakt z ludźmi a ucieka w czasie rozmowy oczami w sufit i nie potrafi nawet nawiązać kontaktu wzrokowego.....

Nie wiem czy miałeś jakiekolwiek doświadczenie w roli osoby, która rekrutuje ale bardzo chętnie posłucham tym bardziej świeżego pomysłu na sposób rekrutacji ludzi na stanowiska wymagające pewnych umiejętności. Bo na pewno takowe masz