Marzec 19, 2024, 03:11:28 am

Autor Wątek: Światło (górne)  (Przeczytany 2771 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

13

  • Gość
Światło (górne)
« dnia: Maj 16, 2012, 11:28:06 am »
  • Publish
  • Nie lubię górnego światła. Zapalam tylko lampy rozproszone po mieszkaniu. Ale czasami, gdy czegoś szukam, zapalam górne, żeby wydobyć z mroku ukryte kąty, po czym szybko wyłączam, bo mnie coś złego ogarnia. Tu, gdzie mieszkam nie mam technicznych możliwości zainstalowania tego, co byłabym w stanie zaakceptować. Ale do czasu.... Przyjdzie chwila, gdy to ja będę zarządzać rodzajem światła w moich pomieszczeniach.
    Przygotowuję się na tę chwilę. Światło będzie spełniać żądane wymagania. Ma być jasne, ale nie inwazyjne; ma oświetlać i doświetlać, a nie przejmować władzę; ma być go dużo, ale z umiarem; ma przypominać światło dzienne, ale nie przeszkadzać; ma współgrać z wnętrzem, uzupełniać je; ma być ciepłe, ale nie żółte. No i ma być ładne, gdy go nie ma.... Aaaaaa, i jeszcze ma być aktualne, ponadczasowe (jak w damskiej modzie "mała czarna").
    Wiadomo, że światło zagra też odbiciem. Czyli wnętrze musi mieć takie barwy, by światło mogło wejść płynnie w całość. Wnętrze i światło nie mogą się wykluczać, spierać ze sobą. Nie mogą też spierać się ze mną. Zatem trzeba się zgrać, a to nie jest takie łatwe. A zwłaszcza, gdy chce się mieć wnętrze proste, surowe, biało - szare.


    Pooglądałam różne propozycje. Szperam i szukam od dawna. "Przenoszę się" w to wnętrze i sprawdzam, jak się tam czuję przy włączonych górnych lampach. No nie  chce być dobrze. Zawsze mam jakieś ALE.
    Na chwilę obecną (ale dopuszczam zmianę zdania) mogłabym się zgodzić na takie coś: