Prawidłowy rytuał snu powinien być niezmienny i dążyć do stopniowego wyciszania się. Czym bliżej naszej godziny udania się na nocny spoczynek, tym nasze zajęcia powinny stawać się mniej absorbujące naszą uwagę, w miarę możliwości na dwie godziny przed planowanym spoczynkiem warto zainwestować czas w relaks. Wiadomo, że nie zawsze się tak da, ale próbować warto-stawką jest w końcu nasz spokojny sen.
Późnym popołudniem dobrą inwestycją w udany sen jest wysiłek fizyczny, oczywiście umiarkowany, tak aby organizm zdążył wyciszyć się przed snem.
Używki typu-kawa, papierosy, napoje energetyzujące, alkohol absolutnie nie są naszymi sprzymierzeńcami w walce z bezsennością-im ich mniej, tym lepiej. Zgubną metodą zasypiania jest picie "na sen". Alkohol co prawda usypia, ale jakość snu po uprzednim upojeniu jest o wiele gorsza w porównaniu z "niewspomaganym" zasypianiem.
Kolacja nie powinna być ani ciężko strawna, ani obfita, ani zbyt późna. Układ pokarmowy potrzebuje trochę czasu na wyhamowanie przed snem, dlatego ostatni posiłek w ciągu dnia należy spożyć maksymalnie na 3 godziny przed snem.
Podsumowując-wysiłek fizyczny, kolacja, jakieś nie angażujące uwagi zajęcia wyciszające a potem ....go do łóżka.
Czy aby na pewno o tym pamiętamy? A ile razy:czytaliśmy w łóżku, oglądaliśmy filmy, nie daj Boże pracowaliśmy lub uczyliśmy się? Jesteśmy w tej materii nader pomysłowi! Łóżko ma służyć do spania i do seksu i do niczego więcej!!! Tacy już jesteśmy, że kojarzymy określone miejsca z pewnymi sytuacjami. Organizm potrzebuje w tej materii stałości. Absolutnie zabronione jest zabieranie komórki pod poduszkę. Udowodniono, że fale emitowane przez komórkę sprzyjają bezsenności.
Kilka bezsennych nocy z rzędu skutkuje rozdrażnieniem, osłabieniem fizycznym i psychicznym, więc każda kolejna noc z problemami ze snem staje się dwakroć uciążliwa. Mimo to warto próbować trzymać nerwy na wodzy i przy n-tym wybudzeniu się, po prostu wstać z łóżka, przejść do innego pomieszczenia i wrócić do niego dopiero gdy poczujemy się senni. Na miarę możliwości zegarki powinny się znajdować poza zasięgiem naszego wzroku-gorączkowe spoglądanie na godzinę absolutnie nie da nam wyciszenia. Warto wywietrzyć sypialnie, pościel, zadbać o przewiewną piżamę a potem oddać się z ochotą w ramiona Morfeusza. Dobrej nocki!:)