Marzec 29, 2024, 01:31:49 pm

Autor Wątek: Walka grubi kontra chudzi  (Przeczytany 3520 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LI

  • Modérateur
  • Level I
  • *****
  • Wiadomości: 440
  • Liked: 20
  • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
  • Grupa: A RH +
Walka grubi kontra chudzi
« dnia: Październik 24, 2012, 09:20:59 am »
  • Publish
  • Tak sobie czytam..

    http://deser.pl/deser/1,111858,12721899,_Moje_cialo_to_nie_twoj_interes____Opublikowala_zdjecie.html

    I ok. Nie mój interes- chcesz być chora to Twoja sprawa. Ale to chyba już jawne propagowanie otyłości.
    Gazety i agencja modelek propagują anoreksję.
    "Puszyści" bronią swoich praw.

    Czy gdzieś tutaj ktoś mówi o zdrowiu w ogóle?

    Bo przecież ani anoreksja ani otyłośc normą nie jest i wpływ ma na zdrowie bardzo duży.
    W czasach kiedy 80% Amerykanów ma problemy z wagą takie akcje nie są potrzebne.

    A my potrafimy wszystkie ułomności wytłumaczyć.
    Anoreksję bo takie wymogi fashion i podobno ubrania wtedy mozna jak na słup szyć i na wszystkie modelki pasują.
    Otyłość bo przecież większość jest otyła i to w ogóle nikogo sprawa. A jak większosć to norma. A jak norma to o co chodzi...

    Offline Mothyl

    • Mechanical Butterfly
    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 59
    • Liked: 0
    Odp: Walka grubi kontra chudzi
    « Odpowiedź #1 dnia: Październik 25, 2012, 08:30:16 pm »
  • Publish
  • Jawne propagowanie otyłości?! No ja Cię proszę, ta dziewczyna ze zdjęcia ma co najwyżej nadwagę, w żadną zaś stronę nie można jej nazwać otyłą. Otyłość to choroba i jeśli chodzi o jej propagowanie, to mam chyba lepszy przykład, nasz rodzimy:
    http://cdn31.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/176213/grycanki_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
    Przy czym pragnę podkreślić, że chodzi mi jedynie o Weronikę (pierwsza z prawej) i dziecko, bo ani Wiktorii (pierwsza z lewej), ani Marty (matrona) nie ośmieliłabym się nazwać otyłymi.

    Wracając do tematu, Weronika Grycan twierdzi, że kocha siebie taką, jaka jest i nie ma zamiaru się zmieniać zer względu na presję społeczną. Podobno zainspirowała tymi słowami wiele nastolatek i młodych kobiet - dodała im pewności siebie i z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... sama nie wiem... może w ten sposób doprowadzić do tego, że dziewczyny przestaną w ogóle zwracać uwagę na to, co jedzą, na swoje zdrowie. Mój wniosek jest więc taki: "dobrze się czujesz w swoim ciele? Ok, więc skoro jest ono dla ciebie ważne, to o nie dbaj". Znam osoby przy kości, których dieta jest wręcz wzorcowa, natomiast brak ruchu i przyjmowanie np. lekarstw na bazie hormonów robią swoje, i co pozostaje takim osobom, jak nie tylko zaakceptować siebie? ;)

    Doskonały przykład walki:
    http://www.kimono.pl/PRAWDZIWE-20-30-i-40-latki-w-seksownej-bieliznie-MS-LEPSZE-OD-MODELEK-a4719
    Według mnie - rewelacyjna kampania M&S, według niektórych... cóż, wystarczy poczytać komentarze pod artykułem :/
    « Ostatnia zmiana: Październik 25, 2012, 08:38:50 pm wysłana przez Mothyl »

    Offline LI

    • Modérateur
    • Level I
    • *****
    • Wiadomości: 440
    • Liked: 20
    • Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci ....
    • Grupa: A RH +
    Odp: Walka grubi kontra chudzi
    « Odpowiedź #2 dnia: Październik 26, 2012, 10:40:45 am »
  • Publish
  • Mothyl no dobra może przesadziłam z tą otyłością ;).

    Ale temat mnie zwyczajnie denerwuje.

    Rozmawiasz z osobą, które BM swojego czasu wynosił 14,3. Dałam się zafiksować. Bo wtedy kiedy najbardziej poszukiwałam wzorców normy trafiłam na takie  a nie inne. I wiem ile to niesie za sobą komplikacji .. I mnie w tę stronę zwyczajnie drażni temat.

    Z drugiej strony mam w pracy dziewczyny, które maja nadwagę a nawet są otyłe. Ledwo się ruszają. Zadyszek dostają przy prostej prozaicznej czynności. Ale one się dobrze w swojej skórze przecież czują.
    Nieważne, że w wieku lat trzydziestuileś dostaną zawału.

    I teraz chodzi mi o co?
    Może by się zgrać i o normę dla zdrowia walczyć a nie chudzi kontra grubi?
    Bo ani jedno ani drugie nie jest dla naszego dobra.

    I mówienie sorry ale dobrze się czuję w swoim ciele z nadwagą nie jest ok. Bo czujesz się dobrze teraz. A co będzie za lat kilka.
    Dla mnie to tak samo jakby alkoholik mówił "Zobaczcie pije codziennie i nic mi nie jest. To mówi wybór". Tylko, że o alkoholiku każdy wie że konsekwencje przyjdą za chwilę. O chudzielcach czy ludziach z nadwagą nikt do przodu za bardzo myślami nie wybiega.

    Ale może ja za bardzo zafiksowana w temacie ;)