Jawne propagowanie otyłości?! No ja Cię proszę, ta dziewczyna ze zdjęcia ma co najwyżej nadwagę, w żadną zaś stronę nie można jej nazwać otyłą. Otyłość to choroba i jeśli chodzi o jej propagowanie, to mam chyba lepszy przykład, nasz rodzimy:
http://cdn31.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/176213/grycanki_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
Przy czym pragnę podkreślić, że chodzi mi jedynie o Weronikę (pierwsza z prawej) i dziecko, bo ani Wiktorii (pierwsza z lewej), ani Marty (matrona) nie ośmieliłabym się nazwać otyłymi.
Wracając do tematu, Weronika Grycan twierdzi, że kocha siebie taką, jaka jest i nie ma zamiaru się zmieniać zer względu na presję społeczną. Podobno zainspirowała tymi słowami wiele nastolatek i młodych kobiet - dodała im pewności siebie i z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... sama nie wiem... może w ten sposób doprowadzić do tego, że dziewczyny przestaną w ogóle zwracać uwagę na to, co jedzą, na swoje zdrowie. Mój wniosek jest więc taki: "dobrze się czujesz w swoim ciele? Ok, więc skoro jest ono dla ciebie ważne, to o nie dbaj". Znam osoby przy kości, których dieta jest wręcz wzorcowa, natomiast brak ruchu i przyjmowanie np. lekarstw na bazie hormonów robią swoje, i co pozostaje takim osobom, jak nie tylko zaakceptować siebie?

Doskonały przykład walki:
http://www.kimono.pl/PRAWDZIWE-20-30-i-40-latki-w-seksownej-bieliznie-MS-LEPSZE-OD-MODELEK-a4719Według mnie - rewelacyjna kampania M&S, według niektórych... cóż, wystarczy poczytać komentarze pod artykułem :/