Długo nie miałam ochoty na ten film. Produkcja z 1996 roku, jakość nieciekawa, napisy i jeszcze po francusku..
Są jednak takie filmy, które trzeba obejrzeć bez względu na jakość.
fabuła dość bajkowa. Mila człowiek z innej planety na której ludzie żyją w zgodzie z naturą, nie mają pieniędzy i techniki, rozmawiają ze sobą telepatycznie, żyją po 250 lat... z pewnych powodów trafia na Ziemię. Na Ziemię na której sposób życia, rozumowania przez ich mieszkańców czyli Ziemian jest jej kompletnie niezrozumiała... Mila swoją obecnością wprowadza mała rewolucję do życia Ziemian z którymi ma styczność.
Z pozoru humorystyczna opowieść obdziera kolejne nielogiczne postępowania nas Ziemian ...
Ulubiona scena to ta w której Mila ciekawa od dawna co ziemskie kobiety taszczą w tych wielkich torebkach prosi żonę doktora aby ta pokazała jej zawartość torebki. Siadają na kanapie pod oknem i po kolei wyciągają bibeloty..
W końcu trafiają na mały przedmiot...
- A to co? - pyta Mila.
- To czerwona szminka.- odpowiada żona doktora
- A do czego służy?
- Nakłada się ją na usta. W ten sposób ....- demonstruje malując sobie usta na krwistą czerwień.
- Aaaa.... na usta... to lekarstwo- cieszy się że zrozumiała Mila
- To żadne lekarstwo. To po to żeby być pięknym.
- Żeby być pięknym? - nie rozumie Mila.
- Żeby być sexi- wyjasnia dalej
- Sexi?
- Tak. Być atrakcyjnym.
- Och, dla kogo? - pyta dalej Mila
- Dla wszystkich.
- Dla wszystkich? To musi być trudne.
- Wtedy Cię pokochają.
- Ach rozumiem.. to to jest rodzaj lekarstwa żeby Cię wszyscy pokochali....
- Mniej więcej.. ale nie do końca.. To trudne do wyjaśnienia...- zwątpiła zona doktora.
- I jeśli się tym nie pomalujesz to Cię nikt nie pokocha?- pyta dalej Mila.
- Tak.. ale...
......
- A to co? - zagaduje Mila wyciagając kolejne rzeczy z torebki
- To zdjęcia. To Max.. moi rodzice i dzieci...- wyjaśnia żona doktora
- Ah.. to ludzie, których kochasz? - mówi Mila
- Tak.
- A czemu nie mają pomalowanych ust?