Marzec 28, 2024, 02:13:50 pm

Autor Wątek: Czy istnieje przypadek?  (Przeczytany 5077 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Moniq

  • Modérateur
  • Level II
  • *****
  • Wiadomości: 758
  • Liked: 27
  • Grupa: A RH+
  • Nastrój: I'm like angel @:-)
Czy istnieje przypadek?
« dnia: Lipiec 23, 2012, 09:40:43 am »
  • Publish
  • Ja nauczyłam się dziś, że nie. Przynajmniej w takim sensie w jakim my ludzie rozumiemy słowo "przypadek".

    Ale od początku...

    Często tłumaczymy sobie niewygodnie czy niezrozumiałe dla siebie zdarzenia właśnie przypadkiem.
    To ciekawe, że nikt kto wygrał w totka nie powie, że to przypadek. Tak miało być, zasłużyliśmy na to etc.

    Kiedy spotyka nas coś dla nas przykrego np uderzymy się w nogę nazywamy to przypadkiem.
    Wszystko dzieje się po coś. My rozumiemy to dopiero z perspektywy czasu. W chwili zdarzenia jednak nie pojmujemy tego i nadajemy temu nazwę przypadku. Tak czynimy z wygody czy lęku aby szybciej pójść dalej.

    A to co nazywamy "przypadkiem" to coś co nam bardzo pomaga. Zawsze zjawia się wtedy kiedy jest nam to potrzebne. Nigdy nie funduje nikomu czegoś co nie jest mu konieczne.

    Do nas należy tylko nauczyć się odczytywać jego pozytywne skutki.



    Przypadek jest „oddechem” Wszechświata.



    « Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2012, 09:42:51 am wysłana przez LI »

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 23, 2012, 11:28:18 am »
  • Publish
  • taaaa .. ciekawe po co.. "dziadyga" skasował mi auto?? hmmm... musze się nad tym zastanowić..  /zly

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 23, 2012, 12:53:48 pm »
  • Publish
  • Może tak ...

    Wszystkie sytuacje, w których czujesz się „skrzy­wdzona” przez kogoś, stwarzają szansę, by poznać własne reakcje. Zobacz Art jakie reakcje są w Tobie...  w związku z wypadkiem. Co Twoje reakcje mówią Ci o Tobie, o Twoich oczekiwaniach, o emocjach z którymi nie możesz sobie poradzić...

    Ja też dzisiaj komuś narobiłam kłopotu. Wypadek z mojej winy. I pomimo wszystko było to miłe i pouczające doświadczenie ;).

    Czego się miałaś nauczyć nie wiem.. Nikt się tego za ciebie nie dowie.. Może po prostu wzywać lawetę się miałaś nauczyć ...


    A może jeszcze inaczej...


    Pewna młoda dziewczyna z Maroka miała ojca przędzarza. Ojciec wzbogacił się na swoim rzemiośle, po czym zabrał córkę w po­dróż po Morzu Śródziemnym. Pragnął sprzedać przędzę, ale doradził tez córce, zęby rozglądała się za stosownym kandydatem na męża. Na morzu rozszalał się sztorm, okręt utknął na mieliźnie w pobliżu Egiptu, ojciec zginął, a córka została wyrzucona na brzeg. Wyczerpana, ledwie pamiętając, kim jest, brnęła przez piasek, aż spotkała rodzinę tkaczy. Przyjęli ją do siebie i nauczyli robić tkaniny Nareszcie poczuła zadowolenie.
    Ale po kilku latach schwytali ją łowcy niewolników i zabrali na wschód do Stambułu, gdzie wystawili na sprze­daż. Człowiek, który wyrabiał maszty okrętowe, przyszedł na targ kupić niewolników do pracy w swoim warsztacie, ale kiedy zobaczył dziewczynę, zlitował się i zabrał do domu, zęby usługiwała żonie. Ale piraci ukradli ładunek, w który zainwestował, toteż me mógł nabyć pozostałych niewolników. On, dziewczyna i żona musieli sami wyrabiać maszty Dziewczyna pracowała ciężko i sumiennie. Wy­twórca masztów docenił jej umiejętności, darował wolność i uczynił partnerką w interesie, co napełniło ją radością.

    Pewnego dnia poprosił dziewczynę, zęby nadzorowała transport masztów na Jawę. Zgodziła się, ale u wybrzeży Chin tajfun pochłonął okręt. Morze ponownie wyrzuciło ją na nieznany brzeg i znowu opłakiwała swój los „Czemu przydarzają mi się te nieszczęścia?” – pytała Nie było odpowiedzi Podniosła się i zaczęła iść w głąb lądu.

    W Chinach istniała legenda, ze pojawi się cudzoziemka, która zrobi namiot dla cesarza. Ponieważ w Chinach nikt nie umiał wyrabiać namiotów, wszyscy mieszkańcy tego kraju, w tym kolejne pokolenia cesarzy, rozmyślali nad przepowiednią. Raz do roku cesarz wysyłał emisariuszy do każdego miasta, zęby sprowadzali wszystkie cudzoziemki na dwór cesarski.

    Pewnego dnia kobieta, która przeżyła katastrofę okrętu, stanęła przed cesarzem. Władca zapytał ją przez tłumacza, czy potrafi zrobić namiot „Sądzę, że tak” – odparła. Po­prosiła o linę, ale Chińczycy nie słyszeli o czymś takim, więc, przypominając sobie dziewczęce lata w domu ojca przędzarza, poprosiła o jedwab i splotła linę. Poprosiła o grube płótno, ale Chińczycy go nie mieli, więc, przypo­minając sobie pobyt u tkaczy, utkała materiał nadający się na namiot. Poprosiła o paliki do namiotu, ale Chińczycy ich nie mieli, więc, przypominając sobie pracę u wytwórcy masztów, zrobiła paliki do namiotu. W końcu wykonała namiot. Cesarz zachwycił się konstrukcją i spełnieniem starej przepowiedni, obiecał więc ofiarować jej to, czego zapragnie. Poślubiła przystojnego księcia, pozostała w Chi­nach otoczona gromadką dzieci i dożyła późnej starości. Uświadomiła sobie, ze chociaż swego czasu jej przygody wydawały się przerażające, w ostatecznym rozrachunku przyczyniły się do jej szczęścia.
    « Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2012, 01:09:21 pm wysłana przez LI »

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 23, 2012, 01:08:15 pm »
  • Publish
  • ale ja się nie czuję skrzywdzona przez kogoś... ja jestem skrzywdzona .. i to co ca czuję to złość..
    -moja cudna Avensis  jak się okazało do generalnego remontu ( we wrześniu skończyłaby Rok)
    -są tez kolejne skutki uboczne... takie jak.. oddanie kilku zleceń znajomym bo ja nie mam czym dojechać...)
    - wakacyjny wyjazd szlag trafił... ( a co roku możemy pozwolić sobie tylko na 3 dniowe wakacje więc tym bardziej mi przykro nie ze względu na mnie ale na dzieci moje bo chociaż mieszkamy w pięknym miejscu ,zielonym , mało skażonym cywilizacją z full opcją zwierzęcą to jednak ten wyjazd zawsze nam dobrze robił:( ...
     -gość -likwidator uświadomił nas ze przy tej ilości i skali zniszczeń to wycena będzie dopiero ok. piatku.. po czym możemy podjąć decyzję jak i czy w ogóle opłaca się go reperować...
     --- czego się miałam nauczyć... ???
     żeby zatrzymywać się przed każdą drogą niezależnie czy mam pierwszeństwo czy nie??? i sprawdzać czy przypadkiem jakiś idiota nie potrafi jeździć???
     

    Offline House

    • Designer
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 621
    • Liked: 24
    • On poprosił ją o zdjęcie a ona zdjęła...
    • Grupa: 0-
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 23, 2012, 01:28:58 pm »
  • Publish
  • ale ,że żyje i jest cała to nie zauważyła żeby docenić właśnie to życie

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 23, 2012, 02:14:34 pm »
  • Publish
  • i to co ca czuję to złość..
     

    A na co/kogo Ty się Art złościsz?

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 23, 2012, 03:23:09 pm »
  • Publish
  • Anka... no jak na kogo .. na dziada co  mózgu nie ma...
    a mylisz się Hous... doceniam.. i ciesze sie że skończyło się bez obrażeń.. ale pytanie brzmiało "czego sie mamy nauczyć??? czyż nie... więc twoim zdaniem ja mam się nauczyć czego..??? wychodzenia cało z "ataków" ludzi bez mózgu ???
    Ja mogłabym się nauczyć doceniać własne życie w sytuacji gdybym sama je na niebezpieczeństwo naraziła... a nie w wypadku działania osób trzecich... "uczmy się na błędach" tak.. pod warunkiem że błąd popełniliśmy... 
    P.s własnie jestem po rozmowie z likwidatorem..po wstępnej wycenie szkód... Auto ma status szkody całkowitej.. szkody przerosły jego wartość... Bosko...... /cry2 , naprawa lub sprzedaż w takim stanie potrwa.. a ja co??? mam się nauczyć może cieszyć się przymusowymi wakacjami??? )
     A no i nauczyłam się wspaniale wzywać lawetę i dzwonić do likwidatora:P i jeszcze rysować mapkę sytuacyjną zdarzenia się nauczyłam robić...ech..........
    « Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2012, 03:27:29 pm wysłana przez ArtGrafic »

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 23, 2012, 03:32:14 pm »
  • Publish
  • Anka... no jak na kogo .. na dziada co  mózgu nie ma...


    Art ja też dziś w kogoś wjechałam. Z podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem teoretycznie (cofałam  z miejsca parkingowego).

    Czy ja tez nie mam mózgu?

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 23, 2012, 03:36:33 pm »
  • Publish
  • buahahaha... a ty mnie pytasz???  czy stwierdzasz???
    ale to jednak nie to samo jest przyładować komuś wycofując
    a przywalić wyjeżdżając jak ślepy kret na zasadzie jak się uda to nie będę musiał hamować...
    nie sądzisz??

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 23, 2012, 03:41:53 pm »
  • Publish
  • Nie... nie sadzę...

    W jednym i drugim nikt nie chciał, nie zrobił tego specjalnie. Nie widzę winnego ...

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 23, 2012, 05:15:08 pm »
  • Publish
  • ja jestem innego zdania... kiedy grudniu pod szpitalem kierowca A cofał w momencie kiedy wyjeżdżał kierowca B zza samochodu ciężarowego i uszkodził kierowcy A lampę.. to naturalnie to był wypadek.. nikt celowo nie działał .. ot brak dostatecznej widoczności i pomimo zachowania ostrożności jednak do stłuczki doszło.. tu nie widzę tak naprawdę winnego.. ale kiedy jadę drogą z pierwszeństwem... gdzie nie ma właściwie zabudowań.. dookoła niemal same łąki... i z tegoż pola wiedzie droga ... i gość jedzie i on nie próbuje się nawet zatrzymać .. nie łamiąc sie w lewo ( gdzie zamierzał skręcić ) tak jak to powinien uczynić od srodka jezdni ... ale z lewej strony całkiem nie zwalniając nawet jakoś znacząco .. ( pomijam fakt że jadąc tamtą drogą z pewnością gdyby uniósł wzrok zauważyłby nadjeżdżające auto... ) i tłumaczył sie że się nie zatrzymał bo juz był spóźniony do pracy... to czy to jest to samo???? ( gdyby nie wiem.... chciał się wysunąć... bo były by tam może krzaczory lub zabudowania... hmmm/.. i mnie przytarł.. to można by to pod ten Twój przykład podciągnąć.. ) a tak.. dziad bez mózgu się nie zatrzymał w ogóle... więc mi nie tłumacz że on nie chciał... ( zgadza się że nie chciał w nikogo przywalić... ale też takim działaniem zdawał sobie sprawę ,ze jednak to bezpieczne nie jest i może coś jednak tamtędy przejeżdżać .. zwłaszcza ze droga dośc ruchliwa bo to jedyna droga od naszej strony w kierunku przetwórni mleka.- bakomy ..

    Offline House

    • Designer
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 621
    • Liked: 24
    • On poprosił ją o zdjęcie a ona zdjęła...
    • Grupa: 0-
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 23, 2012, 05:43:51 pm »
  • Publish
  • wpółczuje że sie to Tobie przytrafiło i rozumiem złość jaka przez to u Ciebie powstała jest to moim zdaniem naturalna reakcja
    i jak najbardziej zachecam Cie teraz do tego aby przeklinac i wyrzucac te emocje z siebie

    pytasz czego sie miałaś przez to zdarzenie nauczyc... mysle ze to nie jest dobra pora zeby jeszcze kazac sie Tobie czegos teraz po tym zdarzeniu uczyc pisalem o docenianiu
    refleksji i spojrzeniu na to nasze zycie na jego kruchosć w obliczu sytuacji niemożliwych do przewidzenia

    może trzeba sie ubezpieczyc na zycie bo jak masz dzieci to pomysl teraz tak a co by było gdyby im Ciebie nagle zabrakło albo gdybys nie była w stanie pracowac na ich utrzymanie z powodu jakiegos tam

    albo co by było gdyby na tych wczasach czy w drodze miało się stac coś gorszego Tobie lub Twoim bliskim lub przez Ciebie komus na drodze...a to zdarzenie właśnie zablokowało tamto gorsze
    jakbyś wtedy na nie spojrzała mając taka mozliwość czy nie uznałabyś że było w tym sensie dobrodziejstwem dla Ciebie

    samochodem sie nie przejmuj i dobrze że to nie Ty w kogos tylko ktoś w Ciebie i że nie ma ofiar w ludziach

    Offline ArtGrafic

    • Friends
    • New
    • *
    • Wiadomości: 26
    • Liked: 6
    • Grupa: B RH+
    Odp: Czy istnieje przypadek?
    « Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 23, 2012, 05:51:42 pm »
  • Publish
  • Zgadza się...  emocje są zawsze .... a różne w zależności od okoliczności .. raz człowiek bluzga raz cieszy sie jak wariat..ot życie.. Dlatego 5 dni po zdarzeniu napisałam że zwyczajnie jestem zła...

     ubezpieczona na życie  jestem od wielu lat jak i mój mąż.. to chyba niezbędne i raczej nikogo do tego typu działań przekonywać nie trzeba, .. moje dzieci maja tez założony fundusz gdzie wpłacamy środki na ich ewentualne studia..
    nie wiem na tę chwilę czego mnie to nauczy:P może kiedyś się dowiem... wtedy wam napiszę:)