Uważam, że zdarzają się takie sytuacje i niekoniecznie musi paść określenie "obciachowo".
Przecież ja tylko użyłam słowa wcześniej użytego przez Ciebie.
Dla mnie słowo obciachowo oznacza tyle co coś czego trzeba się wstydzić.
"Kocham Cię i chcę abyś dobrze wyglądał aby inni nie mieli powodu z Ciebie się śmiać. Ja mogę wyjść z Tobą nawet jak nałożysz worek ale przez przypadek mogę też zabić tych co się z Ciebie śmieją bo za bardzo Cię kocham i szanuję i nie pozwolę aby ktoś się z Ciebie śmiał".
Żebyś dobrze wyglądał w oczach czyich Imayra? Twoich? Innych ludzi?
Skoro ktoś wygląda jak wygląda to widocznie jemu się tak podoba bo raczej nikt specjalnie źle nie wygląda. Jeśli jemu się podoba to mi to wystarczy. Mogę wyrazić swoją opinie na ten temat- szczerą i wprost powiedzieć że mi się coś podoba lub nie podoba, pasuje albo nie pasuje, jest wg mnie dziwne albo nie dziwne.
A dlaczego chcesz "zabijać" innych? Dlatego, że nie akceptują Twojego ukochanego? To Ty masz go akceptować takiego jakim jest czy inni? Zależny Ci, żeby inni akceptowali? Po co Ci to?
A kiedy zdarzyłby Ci się, że Twoim ukochanym jest ktoś kogo "wady" nie idzie naprawić i zdarzać się będzie tak, że będą się ludzie z niego śmiać? Np człowiek bez palców bo mu ucięło w wypadku i ludzie się śmieją i dziwnie patrzą. To co każesz przyprawić mu sobie te palce, żeby uniknąć przykrych sytuacji.
Nie sądzisz, że to okazanie miłości? Ja uważam, że tak.
Nie.
Dla mnie okazaniem miłości byłoby:
-Kochanie wiesz, według mnie te buty tak stylistycznie niekoniecznie pasują do tego garnituru. Może to zostać przez innych źle odebrane.
-Mam zmienić?
-Jak uważasz. Jeśli Tobie się podoba i Ci dobrze to ok.
- Podoba się. Ale innym może się nie spodobać. Będą się śmiać ....
- Może tak będzie. Ale Ty się dobrze czujesz, a ja będę obok najwspanialszego człowieka na świecie nieważne w jakich butach. I nawet gdyby się z Ciebie śmiali ja znam Twoją wartość, która nie zależny od butów

. I nawet kiedy inni się będą z Ciebie śmiać to ja dumnie będę unosić głowę, że jestem obok Ciebie.
Imayra zawsze znajdzie się ktoś kto nie akceptuje i naśmiewa się z nas i nam bliskich. Nigdy nie będzie tak, że my i nasi bliscy będą uwielbiani i podziwiani zawsze przez innych. Ale to nieważne. Kiedy ma się drugą osobę tak na dobre i na złe nieważne staje się to co sądzą inni ludzie

.
Nie wiem czy masz dziecko ale też jest tak, że dzieci się często z dzieci naśmiewają po prostu. Czy poprawiałabyś dziecko nie pozwalając mu być sobą czy uczyła odporności na czyjeś śmiechy i nie akceptacji ucząc, że jest wartością dla Ciebie samą w sobie jako człowiek... i pokazywała, że mimo wszystko jesteś zawsze z nim.