Marzec 28, 2024, 11:26:23 pm

Autor Wątek: 9 czyli Mediator  (Przeczytany 5418 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Moniq

  • Modérateur
  • Level II
  • *****
  • Wiadomości: 758
  • Liked: 27
  • Grupa: A RH+
  • Nastrój: I'm like angel @:-)
9 czyli Mediator
« dnia: Czerwiec 12, 2012, 10:50:04 pm »
  • Publish
  • 9 Mediator

    Osobowość                                                /  Esencja
    GŁOWA: Cecha dominująca  Opieszałość  Wyższy stan umysłu: Miłość
    SERCE: Namiętność  Lenistwo                    Cnota: Właściwy kierunek działania

    Cechy drugorzędne
    Seks: Poszukiwanie jedności
    Kontakty z innymi ludźmi  uczestnictwo
    Ochrona siebie  Apetyt


    Dylemat

      Dziewiątki jako dzieci czuły się pominięte. Pamiętają o tym, że rzadko kiedy brano pod uwagę ich punkt widzenia, a potrzeby innych były ważniejsze, niż ich własne. Z czasem Dziewiątki zapadły w sen, w tym sensie, że odwróciły uwagę od autentycznych pragnień i skoncentrowały się na drobnych przyjemnościach i surogatach miłości. Zdawszy sobie sprawę z tego, że ich najważniejsze potrzeby zostaną zlekceważone, przywykły popadać w odrętwienie, skupiać uwagę na celach drugorzędnych i zapominać o sobie.
      Gdy ważna osobista potrzeba dochodzi do głosu. Dziewiątka łatwo ją odstawia na boczny tor. Robienie sprawunków staje się rzeczą równie pilną, co termin dokończenia pracy. Okazuje się, że koniecznie trzeba posprzątać całe biurko, zanim się ureguluje zaległy rachunek. Im więcej Dziewiątka ma czasu i energii na to, by poświęcić się realizacji ważnej, osobistej potrzeby, tym więcej uwagi poświęca rzeczom pobocznym. Im więcej ma czasu, tym mniej robi, ponieważ bywa jej trudno odróżnić sprawy nie cierpiące zwłoki od spraw mniej istotnych. Jedna z osób zapoznających się z Enneagramem zdała sobie sprawę z tego, że jest Dziewiątką, gdy  usiłując przygotować w terminie pracę semestralną  „ocknęła się", stwierdziwszy, że cały bezcenny ranek poświęciła poszukiwaniu nakrętek pasujących do pojemników w kuchni.
      Dziewiątki relacjonują, że tracą kontakt ze swymi pragnieniami stapiając się z pragnieniami innych, poświęcając się zadaniom ubocznym, uciekając w oglądanie telewizji, czynności rutynowe, przejadanie się czy picie nadmiernych ilości piwa.
      Dziesiątki podporządkowują się na ogół planom innych ludzi. Przekonane są, że ich własne dążenia zostaną zlekceważone, ale chcą nadal pozostać w kontakcie, dlatego nauczyły się utożsamiać z entuzjastycznymi dążeniami innych. We wstępnych fazach nowego związku czy przedsięwzięcia Dziewiątka ma często poczucie, że nie tyle podjęła jednoznaczną decyzję włączenia się, co płynie na fali cudzego zapału. Dziewiątka budzi się często w połowie jakiegoś przedsięwzięcia, czując, że wciągnęli ją inni, zastanawiając się, jak się to wszystko zaczęło, i nie umiejąc odmówić.
      Odmawianie innym sprawia szczególną trudność ludziom skłonnym utożsamiać się z cudzymi uczuciami. Odmowa taka może sprawiać Dziewiątce taką samą przykrość, jakby to jej odmówiono. O wiele mniej zagrażająca jest sytuacja pozornej zgody (ponieważ nie powiedziano „nie") i podporządkowanie się cudzej woli, niż narażanie się na jawny gniew, mogący doprowadzić do rozstania.
      Związek dziecka  Dziewiątki z innymi opierał się na niezakłócaniu spokoju, na umiejętności wyczuwania pragnień innych i nie sprzeciwianiu się im. Nie należy jednak mylić pozornej ugodowości Mediatora z prawdziwym zaangażowaniem. Dziewiątka potrafi podporządkować się na długi czas określonej sytuacji, ciągle mocując się z ostateczną decyzją. Tak łatwo jej się utożsamić z punktem widzenia drugiej osoby, że potrafi dostrzec zalety każdego rozwiązania. Po co zajmować stanowisko, gdy po każdej stronie są jakieś racje? Po co człowiekowi własny cel nadrzędny, gdy tak łatwo jest przyjąć słuszność każdej zaangażowanej strony? Dziewiątki twiedzą, że o wiele łatwiej im przychodzi uświadomienie sobie wewnętrznego stanu innych ludzi niż ustalenie własnego punktu widzenia.
      Gdy należy podjąć decyzję. Dziewiątka nadal sprawia wrażenie nastawionej ugodowo i nadal  być może  podąża za innymi. Pod tym zewnętrznym spokojem kryje się jednak wewnętrzne wzburzenie. „Czy zgadzam się, czy się nie zgadzam ze swoim przyjacielem?" „Czy jestem członkiem tej grupy, czy chcę od niej odejść?" „Czy powinienem kupić ten dom, czy poszukać innego?" Ta lista obsesji nie ma końca i uwaga przeskakuje raz po raz z jednego punktu widzenia na drugi. Mniej zagrażającym rozwiązaniem jest ciągłe rozważanie decyzji niż dokonanie wyboru, który mógłby zostać pominięty czy wymagać obrony. Dziewiątka znalazła bezpieczne schronienie w nieświadomości własnych pragnień, w braku własnego stanowiska, w pozostawaniu w otchłani niezaangażowania, w której decyzje zostały zawieszone.
      Paradoksalne, że Dziewiątka jest najbardziej upartym punktem całego Enneagramu. Choć obsesyjnie rozważa każdą decyzję, nie oznacza to, że można ją do podjęcia tej decyzji zmuszać. Jeżeli ktoś próbuje Dziewiątce pomóc w podjęciu decyzji lub nakłania ją do przyjęcia określonego stanowiska. Dziewiątka się zaprze. Na ogół nie interpretuje swojego odraczania decyzji jako odmowy. Odraczanie jest raczej przejawem oporu przeciw zmuszaniu do przedwczesnego opowiadania się po określonej stronie, skoro nie podjęła jeszcze decyzji. Głęboki gniew, wywołany tym, że jej potrzeby zostały zignorowane, opanowany zostaje powstrzymywaniem się od wyborów. Dziewiątkę złości to, że musi podążać za innymi, tak jak złości ją to, że jeżeli nie pójdzie za innymi, zostanie pominięta. Dziewiątka podejmuje decyzję, że nie podejmie żadnej decyzji, że będzie się gniewać, ale nie da tego po sobie poznać, i że będzie sprawiać wrażenie, że idzie z innymi, choć w środku pozostanie rozdarta.
      Gdy już raz przyjmie jakieś stanowisko, potrafi równie uparcie się go trzymać, jak uprzednio broniła się przed koniecznością jego podjęcia. Najbardziej naturalnym stanem umysłu Dziewiątki jest stan zawieszenia: zobowiązać się, ale nadal nie mieć pewności. Natomiast, gdy już przyjmie określone stanowisko, wydaje jej się ono tak kruche, że odrzuca jakikolwiek kompromis, by znów nie popaść w ten stan. Dziewiątka dlatego nazwana została Mediatorem i obrońcą pokoju, że w wyniku swojej naturalnej ambiwalencji jest w stanie zarówno zgadzać się, jak i nie angażować się w pełni w jakikolwiek punkt widzenia.
      Dziewiątka bardzo wolno podejmuje decyzje, ponieważ ma głowę pełną pytań, na które nie znalazła odpowiedzi. Wspomnienia wydarzeń z przed wielu lat potrafią wrócić z taką siłą, jakby wydarzenia te miały miejsce zaledwie tydzień wcześniej i Dziewiątka musi jeszcze raz całą sprawę przemyśleć. Gdy się podejmuje decyzję, oznacza to, że trzeba coś zakończyć, odpuścić, zmienić, pójść naprzód. Wszystko to stymuluje na nowo lęk przed rozstaniem. Dziewiątka woli brać na siebie kolejne zadania, niczego nie odpuszczając, chce bowiem podążać znaną ścieżką zamiast ryzykować nagłą zmianę kursu.
      Cudze pragnienia wydają się pilniejsze od własnych. Dziewiątka staje więc przed dylematem: podporządkować się cudzym planom czy stać się głuchą na potrzeby innych, by nie ulegać ich wpływowi. Pod naciskiem Dziewiątka na ogół kontroluje sytuację w sposób bierny, zwalniając tempo, siadając w środku konfliktu, by sprawę przeczekać, i mając nadzieję, że problem sam minie.
      Trudność Mediatora w podejmowaniu decyzji, wyrażaniu złości i ustalaniu własnego stanowiska wynika z faktu, że pomijał siebie, „mianując" innych czynnikami sprawczymi własnego życia. Neurotyczna obsesja: „Czy zgadzać się, czy nie zgadzać z innymi ludźmi?" jest dla Dziewiątki zarazem przekleństwem i dobrodziejstwem. Przekleństwo polega na tym, że Dziewiątka nie wie czego chce, dobrodziejstwem zaś jest to, że utraciwszy własny punkt widzenia potrafi często w sposób intuicyjny utożsamiać się z wewnętrznym doświadczeniem innych. Jeżeli utożsamiasz się z każdym typem Enneagramu, jesteś prawdopodobnie Dziewiątką.

     
    Charakterystyczne problemy Dziewiątki to:

    • Zastępowanie potrzeb podstawowych nieistotnymi potrzebami zastępczymi. Najważniejsze sprawy zostawia się na koniec dnia.
    • Trudność w podejmowaniu decyzji. „Czy zgadzam się, czy się nie zgadzam?" „Czy chcę tu być, czy nie?"
    • Działanie nawykowe i powtarzanie uprzednich rozwiązań.
    Rytuały.
    • Trudności w mówieniu „Nie".
    • Tłumienie fizycznej energii i gniewu.
    • Kontrola za pośrednictwem uporu i biernej agresji.
    • Koncentrowanie uwagi w taki sposób, by odzwierciedlać cudze punkty widzenia, co może prowadzić do:
       -trudności w utrzymaniu własnego stanowiska, ale także do
       -rozwoju wyraźnej zdolności odczuwania wewnętrznych doświadczeń innych
        ludzi (podobieństwo do Punktu Drugiego, Dawcy).

    Tło rodzinne

      W dzieciństwie Dziewiątki czuły się pominięte, w związku
    z czym nauczyły się pomniejszać własne podstawowe potrzeby. W ich opisach sytuacji rodzinnych znajdujemy zaniedbanie, pozostawanie w cieniu rodzeństwa i ignorowanie lub zwalczanie ich prób stawania w obronie własnych pomysłów.
      Wspólnym elementem wszystkich tych sytuacji z dzieciństwa jest poczucie, że wygłaszane opinie były ignorowane, a bezpośrednie okazywanie gniewu utrudniało przekonywanie innych do swoich racji.

    Rodzice bardzo mnie kochali, ale widziałem, że mój starszy brat rodzinny buntownik  pozbawiany był wielu przywilejów z powodu swego zachowania. Stało się dla mnie jasne, że jeżeli będę słuchać rodziców, mogę zdobyć ich miłość, podporządkowując się ich zamiarom.
    Pamiętam, że raz, gdy miałem trzy albo cztery lata, matka tak mocno mnie przyciskała, że dusiłem się jej paltem. Czułem, że mogę albo walczyć i narazić się na to, że mnie upuści, albo tkwić bezwładnie w jej ramionach. Przede wszystkim wstrzymałem oddech i poddałem się. Z czasem tak bardzo nauczyłem się podporządkowywać żądaniom rodziców, że gdy się sprzeciwiałem, czułem w środku  w sobie  ich rozczarowanie.

      Dążenie Mediatora do zachowania spokoju za wszelką cenę wynika nieraz z tego, że chwytany był przez dwie przeciwstawne frakcje. Po co opowiadać się po którejkolwiek stronie, jeżeli w każdej opinii można znaleźć jakąś rację? Po co dodawać do tego własną opinię, jeżeli i tak nikt jej nie wysłucha?

    Byłem na straconych pozycjach niezależnie od tego, czy coś zrobiłem, czy nie. Byłem najmłodszy z czterech braci i jeżeli zrobiłem to, czego oczekiwali ode mnie rodzice  napadali na mnie bracia, jeżeli natomiast szedłem za braćmi  rodzice mną pogardzali. Najłatwiej było pozostać w ukryciu, nie stawać po żadnej stronie, siedzieć i czekać, aż wszyscy sobie pójdą. Pamiętam, że raz za karę musiałem siedzieć na krześle z twarzą zwróconą w kąt pokoju. Po kilku godzinach, gdy mama przypomniała sobie o mnie, nadal tam siedziałem i tak bardzo już byłem zajęty własnymi myślami, że mógłbym tam siedzieć cały dzień.

      Dziewiątka jako dziecko pogodziła się z tym, że nie ma wpływu na sytuację rodzinną. Nauczyła się izolować, łagodzić przykre uczucia drobnymi przyjemnościami fizycznymi, przeczekiwać, aż kto inny przejmie inicjatywę.

    Mój ojciec był człowiekiem energicznym, mądrym i najlepiej się kontaktował, kiedy się go uwielbiało. Mama miała wiele własnych problemów i pozostawało jej mało siły dla dzieci. Wiedziałem, że aby czuć się bezpiecznie, powinienem się wślizgnąć gdzieś w mysią dziurę, nie zostawiając żadnego śladu po sobie, i dogadzać wszystkim po to, by i mnie uwzględnili. Zawsze miałem poczucie, że podążam za innymi nie dlatego, że naprawdę mam na to ochotę, ale dlatego że wydawało mi się, iż ich racje są zawsze bardziej donośne od moich.

    Zgadzam się czy się nie zgadzam?

      Stanowisko Mediatora najłatwiej zrozumieć, jeżeli zauważymy, że zajmuje on wierzchołek wewnętrznego trójkąta Enneagramu. Jedną nogą opiera się na dążeniu do własnego wizerunku i na konformizmie (Trójka), drugą osadzony jest w walce z autorytetami (Szóstka). Dziewiątka złapana jest w konflikt między pragnieniem aprobaty a pragnieniem nieposłuszeństwa. Punkt skrzydłowy. Jedynka, będący w Enneagramie pozycją grzecznego dziecka oraz punkt skrzydłowy Ósemka, czyli pozycja dziecka niegrzecznego, jeszcze bardziej uwypuklają konflikt między pragnieniem bycia w porządku a pragnieniem łamania reguł. Powiada się, że Dziewiątki uśpiły własne pragnienia, ponieważ uwaga ich koncentruje się przede wszystkim na tym, czy zgadzać się, czy nie zgadzać z poglądami innych ludzi, a nie na tym, jakie jest własne stanowisko. Jeżeli Dziewiątka zaangażuje się w określone stanowisko, zacznie się przejmować tym, czy inni się nie zrażą i nie porzucą jej, albo przeciwnie  będzie się musiała innym podporządkować, a zatem poddać ich kontroli.
      Jako dziecko Dziewiątka próbowała rozwiązać konflikt: „Podporządkować się czy się zbuntować?" nie wybierając żadnej z tych możliwości. W obliczu konieczności wyboru usiądzie raczej i przeczeka zamiast podjąć walkę, wycofać się, czy starać się bezpośrednio wpłynąć na decyzję. Pozornie zgadza się z cudzym stanowiskiem, ponieważ nie powiedziała „Nie". W środku jednak nadal rozważa właściwą decyzję. Odmawiając wprost opowiadamy się po określonej stronie. Dziewiątce zaś zależy na tym, by brać pod uwagę wszystkie możliwości, aby uniknąć wyboru. Pozornie zgadza się, w rzeczywistości jednak czeka po prostu na to, by inni rozwiązali problem. „Zastanawiam się, jakie stanowisko przyjmie każdy z nich?" Dziewiątka czeka. Zawsze ma czas, zawsze będzie jutro. Nie ma silnych motywów, nic więc jej nie popycha do tego, by jej decyzje przeważyły szalę w jedną czy drugą stronę. Nie ma określonego stanowiska, więc zawsze problemy mogą się jakoś same rozwiązać. Dziewiątka potrafi
    zabrać głos w dyskusji, jednocześnie izolując się od całej sprawy i będąc „nieobecną". W ten sposób może się ze wszystkimi zgadzać, nie ryzykując z powodu określenia swego stanowiska. Lęki Dziewiątek związanzoosobistymi wyborami łagodzone są działaniami rutynowymi. Gdy już Dziewiątka ustali sobie plan dnia, może wstać rano, wiedzieć dokładnie co ma do roboty i nie martwić się wyborami. Może przechodzić od jednej czynności do drugiej odmierzając tylko tyle uwagi, ile trzeba, by zadanie wykonać, i zastanawiać się nad nimi. Działając w sposób nawykowy Dziewiątka, jak twierdzi, „działa jak automat". Idzie przez życie jak somnambulik, bez świadomego wyboru. Nie ma konieczności wyboru, ponieważ wiadomo, jaką czynność trzeba następnie wykonać i ma się dla tej czynności usprawiedliwienie. Oddając się zadaniu. Dziewiątka może być tak dalece zajęta innymi myślami, że nie zwraca uwagi na to, co się wokół niej dzieje. „Śpi za kierownicą" w tym sensie, że pracując, jest albo tak bardzo nieobecna, albo tak bardzo zajęta myśleniem o nierozwiązanych problemach osobistych, że tylko przy największym wysiłku może skierować uwagę na coś nie będącego czynnością rutynową.

    Działanie nawykowe
      Dziewiątkom przypisuje się grzech lenistwa, ponieważ ich nawyki mają na celu odrywanie energii i uwagi od spraw podstawowych w ich życiu. Dziewiątce najłatwiej zapomnieć o sobie, jeżeli skieruje uwagę na przyzwyczajenie, od którego jest uzależniona. Takim przyzwyczajeniem może być wszystko, począwszy od narkotyków czy alkoholu, poprzez odrętwiające działanie telewizji czy plotek  po drobne przyjemności życiowe. Dziewiątka potrafi zapomnieć o tym, co jest dla niej w życiu najcenniejsze, jeżeli jej byt określony jest przez jakiś nawyk, tak silny, że nie potrafi ona myśleć o niczym innym.
      Większość Dziewiątek dysponuje rozbudowanym repertuarem
    sposobów pozwalających zapomnieć o priorytetach i potrafi tych sposobów wściekle bronić. Rezygnacja z mało istotnej czynności zastępczej, takiej jak przyzwyczajenia kulinarne czy uzależnienie od telewizji, równoznaczna jest z pozbawieniem się przewidywalnego i wygodnego sposobu odwracania uwagi od rzeczywistych potrzeb życiowych.
      Wiele Dziewiątek zastępuje swoje prawdziwe priorytety
    szlachetnymi środkami zastępczymi. Pewien pediatra. Dziewiątka, od wielu lat marzy o tym, by otworzyć ambulatorium pomocy doraźnej dla chorych dzieci. Twierdzi, że długo zaniedbywał działania w tym kierunku, dając się wciągać w nieustanną opiekę nad dziećmi w ramach istniejącego systemu szpitalnego. Czasem te czynności uboczne ratowały dzieciom życie. Jednak pod koniec każdego dnia, przypominał sobie swoje marzenie. Ilekroć pozwalał, by go odrywano od stosu papierów, które musiał wypełnić, by osiągnąć cel nadrzędny, zdąjwał sobie sprawę z tego, że się od niego oddala.
      Czynności uboczne zawierające w sobie elementy twórcze angażują człowieka nieraz przez wiele lat i są źródłem nagród. Dziewiątki działają energicznie i wydajnie w obrębie takiego systemu, który zapewnia im poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli jednak dana czynność nie jest niezbędna (ponieważ nie służy zaspokajaniu głęboko ukrytej potrzeby) musi z konieczności prowadzić do poczucia, że straciło się to, co w życiu najważniejsze.
      Dziewiątki twierdzą, że działają „jak automaty", przyswajają sobie pewne rutynowe czynności, a nadmiar energii poświęcają błahym rozrywkom. Zainteresowaniom drugorzędnym poświęcają nieraz tyle samo czasu, co tym, które leżą u podstaw życia emocjonalnego lub zawodowego. Sprawy najistotniejsze są często zupełnie pomijane lub wciskane na koniec pracowitego dnia.
      Gdy już raz Dziewiątka odda się czynności nawykowej, może sprawiać wrażenie energicznej i „obecnej", choć tak naprawdę wykrzesała z siebie ledwie tyle uwagi, by zadanie wykonać. Dziewiątkom wydaje się, że działają dzięki nawykom, a nie własnej aktywności i tylko wtedy muszą się obudzić, włączając pełną uwagę, gdy dzieje się coś wyjątkowego lub gdy stwierdzają, że popełniono błąd.

    Od lat pracuję jako drukarz i potrafię obsługiwać wysokoobrotowe prasy poświęcając im zaledwie ułamek swojej uwagi. Mając na warsztacie wielką robotę i kontrolując działanie czterobarwnej maszyny, prowadzę równocześnie wewnętrzny dialog, który potrafi być tak samo angażujący, jak bezpośredni kontakt z osobami, z którymi zwykle rozmawiam w swojej głowie. Przypływają i odpływają wspomnienia, zerkam na ludzi przechodzących przez halę i przypominam sobie piętnaście innych rzeczy, które w danym dniu mam jeszcze do zrobienia.
    W końcu mam wrażenie, że gazeta sama się wydrukowała, nie jestem bowiem świadomy tego, co zrobiłem. Czasem mam natłok myśli. Mam poczucie, że zbyt wiele jest do zrobienia, a wszystko wydaje się tak samo ważne. Nosisz w sobie ciężar tych wszystkich rzeczy i ponieważ czujesz się odpowiedzialny za ich wykonanie, zacinasz się i żadną nie potrafisz się zająć. Czasem robiąc na przykład zakupy, przypominam sobie coś, co mnie tak angażuje, że zapominam o pomidorach, które chciałem kupić, choć leżą na półce tuż przed nosem. Stojąc w kolejce do kasy, odpływam. Skoncentrowany na swoich myślach, pakuję rzeczy do torby, płacę, wychodzę, a torbę zostawiam w sklepie. Następnie stwierdzam, że jadę do domu dłuższą drogą, bo tą drogą wracałem ze sklepu do poprzedniego mieszkania. Jedzie się tędy piętnaście minut dłużej, ale ja wjechałem już na starą trasę i zatopiłem się w myślach najbardziej mnie w danej chwili nurtujących.


      Określona struktura ratuje życie Dziewiątce, schwytanej w szpony ambiwalencji w obliczu ważnego wyboru. Działając w obrębie dobrze przemyślanej struktury Dziewiątka może iść naprzód, gdyż o wyborach decydują czynniki zewnętrzne. Dobry program studiów czy potrzeby przyjaciela pomogą Dziewiątce oderwać uwagę od obsesyjnych myśli i pozwolą jej na nowo się skupić, ponieważ nie przeżywa już napięcia związanego z koniecznością ciągłego dokonywania wyborów.

    Istotne/nieistotne
      Przy odpowiedniej ilości czasu i energii autentyczne potrzeby dojdą do głosu. Jeżeli więc Dziewiątka chce zapomnieć o sobie, bierze na siebie więcej zadań, ale coraz mniej podjętych wcześniej zobowiązań doprowadza do końca. Z zewnątrz wygląda to na lenistwo. Dziewiątka natomiast uważa, że jest tak zajęta, iż ważne cele gubią się wśród innych, stojących na drodze. Cele zasadnicze często ulegają zagubieniu, dlatego że Dziewiątka nie potrafi odróżnić rzeczy podstawowych od drugorzędnych. Tak zwane leniwe Dziewiątki stale są przepracowane i w związku z tym nie mogą skończyć tego, co dla nich najważniejsze.

    Właśnie kroję marchewkę na obiad, na który mają przyjść goście. Wiem dokładnie, co chcę ugotować. Nie jestem pewna, czy mam ochotę na gości, ale zaczynam od marchewki. Wkrótce myśli moje wędrują ku różnym innym rzeczom, które wydają mi się równie realne i równie ważne. Trzeba na jutro zrobić pranie i wykonać szereg telefonów. Zaczynam w głowie rozmawiać z kimś przez telefon, a to przypomina mi inną rozmowę. Wzrok pada na firanki, co przywodzi na myśl jeszcze inne skojarzenia. Nadal jestem zajęta, ale w międzyczasie przeszłam prawdopodobnie do sortowania prania. Wszystko przypomina sen: realna kuchnia z deską do krojenia warzyw, sterty bielizny, niedokończona lista osób, do których trzeba zadzwonić, i marzenia. Wszystko wydaje się równie ważne, jak goście, którzy wkrótce nadejdą.

      Ta kobieta nie zapomniała zupełnie o ważnym terminie obiadu, został on jednak zepchnięty na peryferie. Osobista decyzja, czy w ogóle zapraszać kogoś na obiad czy nie, została przysłonięta przez to, że uwaga przesunęła się ku sprawom mniej istotnym. W końcu decyzja została podjęta, ponieważ za późno już było na odwołanie gości.

    Gromadzenie

      Dziewiątki wciąż podejmują się nowych zadań, z niczego nie rezygnując. Wolną przestrzeń wypełniają gratami, wolny czas sprawunkami. Umysł napełnia się niedokończonymi sprawami, a liczne tory myślenia skutecznie blokują najważniejsze i najsłuszniejsze sprawy. Póki istnieje jakakolwiek wątpliwość, nie zostanie podjęta żadna decyzja. Dopóki nie zapełni się całej szafy, niczego nie trzeba wyrzucać.
      Mediator trzyma się dawnych wspomnień z taką uporczywością, że nabierają one szczególnego znaczenia. Trzymając się tak mocno przeszłości. Dziewiątka mniej angażuje się w teraźniejszość. Z trudem zapomina i łatwo może wrócić do wspomnień, przeżywać je na nowo tak intensywnie, jakby chodziło o wydarzenia z ubiegłego tygodnia.
      Dziewiątka może gromadzić w sposób dosłowny, jak hobbista, który każdą wolną przestrzeń wypełnia materiałami zbieranymi i przechowywanymi na wszelki wypadek. Mania gromadzenia może się rozszerzyć na kolekcjonowanie wszystkiego, od filiżanek po stare komiksy. Kolekcjonerstwo ujmuje skłonność do gromadzenia w przyjemne ramy i pozwala jej wypełnić wolny czas. Zbieractwo Mediatora może być konstruktywne: dzięki niemu zdolny jest do pochłaniania całych tomów na ulubiony temat. Następująca wypowiedź pochodzi od nałogowej zbieraczki, specjalizującej się w pierwodrukach i motylach.

    Kolekcjonerstwo to rodzaj apetytu, przypominający głód popychający do objadania się w nocy słodyczami czy do przejeżdżania przez całe miasto po to, by kupić to, na co się ma ochotę. Ogarnia człowieka przekonanie, że musi zjeść dokładnie ten gatunek ciastka albo masło orzechowe tej marki i gotów jest wtedy przejechać prawie czterdzieści kilometrów, żeby to kupić. Ilekroć czuję się w życiu zupełnie zagubiona, wiem dokładnie, co mam ochotę zjeść r jaką książkę chcę kupić do swoich zbiorów. Mam wtedy także rodzaj „apetytu zakupowego": wszystko, co mi wpadnie w oko, wydaje mi się akurat bardzo potrzebne.
    Ostatnio zrobiłam porządki w szafach i zawiozłam kilka toreb rzeczy na giełdę harcerską. Gdy wróciłam do domu, stwierdziłam, że przywiozłam więcej cudzych śmieci niż zawiozłam.

    Tłumienie energii
      Złość pozwala człowiekowi określić własne stanowisko. Gdy się gniewamy, wiemy dokładnie, czego nie chcemy. Zbliżamy się tym samym do zrozumienia, o co nam chodzi. Jeżeli dysponujemy dużym zasobem energii fizycznej, trudniej nam uniknąć uświadomienia sobie, czemu chcemy tę energię poświęcić. Gdyby Mediator zmobilizował w sobie tyle energii, by się rozzłościć, musiałby określić jasno swoje stanowisko, przynajmniej drogą eliminacji. Choć tak naprawdę Dziewiątka musi wyeliminować wszystko poza pierwszą decyzją. Łatwiej jej podjąć decyzję, gdy ma kilka wariantów do wyboru. Wariant nieodrzucony to wariant preferowany. Dziewiątka często wypuszcza z siebie energię zanim osiągnie punkt krytyczny, gdy musiałaby wybuchnąć gniewem lub dokonać wyboru.

    Przez całe życie miałam problemy z nadwagą. Miewałam skoki wagi sięgające ponad dwadzieścia pięć kilogramów. W końcu narzuciłam sobie reżim ćwiczeń, by się zmobilizować do napisania pracy dyplomowej. Odniosłam duży sukces. Zaczęłam mniej sypiać i w czasie dnia miałam wysoki poziom mobilizacji. Mój problem polegał na tym, że im bardziej byłam rozbudzona, tym więcej pomysłów przychodziło mi do głowy.
    Skończyło się na tym, że wzięłam się za odnawianie mieszkania, gdyż szansa korzystnej sprzedaży była tak duża, że szkoda było ją zmarnować. Nawiązałam bliskie kontakty z dwiema osobami, bo też gra wydawała się warta świeczki. Miałam wrażenie, że moja energia ucieka z pracy dyplomowej, skupiając się na wszystkich innych sprawach.


      Dziewiątka stanowi punkt podstawowy dla wszystkich typów
    gniewnych (Osiem-Dziewięć-Jeden) ulokowanych na szczycie Enneagramu i jest punktem biernej agresji, w którym gniew jest uśpiony. Lokując energię w sprawach drugorzędnych Dziewiątka praktykuje coś w rodzaju reakcji powstrzymywanej. Brakuje jej zawsze energii na poradzenie sobie z konfliktem, który wywołałoby podążanie za własnymi pragnieniami.
      Dziewiątka opisując swoje reakcje na nadmiar energii fizycznej mówi o tym, że: lokuje ją w zainteresowaniach zastępczych; pozbywa się jej przejadając się lub nadużywając czegoś innego; czuje się wyczerpana i ma ochotę spać, chociaż nie jest zmęczona fizycznie; wreszcie, może spożytkować ją konfrontując się ze swoimi pragnieniami.

    Przez pierwszy rok zajmowania się sztukami walki dosłownie zasypiałem na madę. Cieszyłem się, że idę na trening, dobrze się czułem w czasie rozgrzewki. Gdy dochodziło do padów i rzutów, kipiała we mnie energia. Pamiętam, że kilka razy sprawdzałem w lustrze, ciągnącym się wzdłuż całej sali, jak mi idą przewroty w tył. Miałem rumieńce, czułem się świetnie. Następna rzecz, którą pamiętam to to, że usiedliśmy, by przyjrzeć się trenerowi. Facet siedzący obok musiał mnie szturchnąć, ponieważ gdy tylko usiedliśmy, odpłynąłem i zasnąłem.
    Myśl o tym, że miałbym działać w realnym świecie z taką masą energii przeraża mnie. Przez chwilę jest to podniecające, po czym oblatuje mnie strach i wpadam w swoje stare obsesje, czując niemal ulgę z tego powodu.


    Bezwład i przygnębienie

      Tłumienie energii zapewnia stan równowagi. Sił starcza zaledwie na rzeczy zbędne, a zadanie podstawowe spychane jest na koniec dnia. W ten sposób nie ma czasu na przygnębienie, grożące w wypadku bezczynności, ale nie ma go także na wzrost oczekiwań ani na ustalanie rzeczywistych priorytetów. Trzymając się znanych form działania Dziewiątka realizuje stały schemat zapobiegający groźbie całkowitego zatrzymania i konieczności ustalania priorytetów dla nowego kierunku działania.

    Mam wrażenie, że gdybym się zatrzymał, nigdy już bym nie ruszył z miejsca. Spędziłem prawie dwa lata krążąc miedzy tapczanem, lodówką i telewizorem. Przed nikim nie byłem odpowiedzialny. Między jedną a drugą drzemką chodziłem na długie samotne spacery i czułem się całkowicie wolny. Gdy wreszde uświadomiłem sobie, że jestem przygnębiony, czułem, że mógłbym umrzeć nie wiedząc co począć ze swoim żydem. Zrobię wszystko, by uniknąć tego stanu braku energii i nadziei.
      Prawo bezwładności to jedno z praw fizyki. Głosi ono, że ciało będące w spoczynku ma tendencję do pozostawania w spoczynku, zaś ciało będące w ruchu  do pozostawania w ruchu. Faza spoczynkowa tego prawa odpowiada stanowi „fotelowej" depresji Dziewiątki, która niewiele wtedy mówi i zdaje się zastygać w wygodnym fotelu. Jest rozlazła i nieszczęśliwa. Gdy Dziewiątka zastygnie w ten sposób, wymaga na ogół pomocy z zewnątrz. Może ją zmobilizować nowa znajomość, nowa okazja lub ściśle określony harmonogram działań. Dziewiątce łatwiej się otrząsnąć, jeżeli może dołączyć do cudzego entuzjazmu lub zareagować na czyjeś potrzeby.

    Zdarza się, że robię coś przez dziesięć lat, choć nie wydaje mi się, żeby wybór był mój. Nigdy nie miałem poczucia, że jest to moja decyzja czy realizacja mojej ambicji. W ten sposób skończyłem prawo i wszedłem w spółkę, czując, że znalazłem się tam mimochodem, ponieważ po prostu nadarzyła się okazja. Gdybym miał przyznać, że podjąłem tę decyzję sam, musiałbym naprawdę zmobilizować siły i stać się adwokatem. Musiałbym więc się zastanowić nad tym, co to znaczy być adwokatem, ponieważ nie utożsamiam się z tym zawodem. Wydaje mi się, że ktoś mnie doprowadził do tego stanowiska, że dostałem się tu tylnymi drzwiami lub dzięki jakiemuś splotowi okoliczności nie zapoczątkowanemu przeze mnie. Mógłbym oczywiście opisać rzekomą drogę swego życia, nie mógłbym jednak powiedzieć, że znalazłem się tu, gdzie jestem, na mocy własnej decyzji.

      Gdy już Dziewiątka zmobilizuje energię i zajmie się czymś, depresja mija, choć nadal autentyczne potrzeby mogą pozostać nieuświadomione. Druga część prawa bezwładności głosi, że ciało będące w ruchu ma tendencję do pozostawania w ruchu. Dziewiątka może wybrać między starym nawykiem wydzielania porcji uwagi, by wykonać daną czynność mechanicznie, a bacznym koncentrowaniem się na sobie, póki nie ujawni się autentyczna potrzeba.

    Uśpiony gniew
      Dziewiątka ujawnia swój gniew w sposób pośredni. Ma bowiem nadzieję, że zapobiegnie to otwartej konfrontacji, która  w jej mniemaniu  prowadzi albo do odrzucenia albo do konieczności obrony własnego stanowiska.
      Konieczność dokonywania wyborów jest źródłem tak wielkich przykrości, że Dziewiątka często podejmuje decyzję w sposób następujący: pozwala sytuacji pogorszyć się do takiego stopnia, by w końcu sama się rozpadła. Dziewiątka wie, czego nie chce, ale nie wie czego chce, zawsze więc istnieje możliwość gromadzenia ukrytych pretensji póki nie przekroczą punktu krytycznego i nie dojdzie do wielkiego wybuchu. Do wyboru dochodzi często tylko dlatego, że bieżąca sytuacja stała się nie do wytrzymania.

    Przez długi czas nauczałam w szkole muzycznej. Nauczycieli traktowano tam po prostu okropnie. Nigdy nie mogłam się jednak zdobyć na to, by pójść do gabinetu dyrektora i powiedzieć: „Trzeba to zmienić, tak nie może być." Po prostu pozostawiałam sprawy swojemu biegowi, aż doszło do strasznej awantury w obecności ucznia. Wyszłam,  trzaskając drzwiami, po czym napisałam list, w którym walnęłam prosto z mostu wszystkie zarzuty, które gromadziłam w sobie, starając się spojrzeć na sprawy z cudzego punktu widzenia.
    List wywołał lawinę zdarzeń i miał liczne, nieprzyjemne reperkusje. Nie doszłoby do tego, gdybym nie musiała czekać aż sprawa przybierze postać nieznośnego wroga, z którym musiałam podjąć walkę.

      Dziewiątka dopóty powstrzymuje się od wyrażania gniewu, dopóki jej rozdrażnienie nie osiągnie stanu krytycznego i nie poczuje się zmuszona do działania. Tłumienie wrogości to sposób wewnętrznego sprzeciwu przy zachowaniu pozorów zgody, a wrogość podsyca taktyki bierno-agresywne.
      Dziewiątki mówią, że mają kilka sposobów wyrażania gniewu nie wprost. Pierwszy to upór, czyli stawanie okoniem i kontrolowanie akcji poprzez odmowę kolejnego ruchu. Inny sposób polega na tym, by nie zwracać uwagi na ludzi i zajmować się czymś innym. Jeszcze inny to postępować tak, by inni pierwsi musieli się rozgniewać.
      Mediator zawsze wie, czego chcą inni, może ich więc rozzłościć po prostu nie spełniając ich oczekiwań. Może na przykład spartaczyć ważną pracę lub zwolnić tempo wtedy, gdy innym się spieszy, czy też udawać głupiego, gdy wie, że innym na czymś bardzo zależy. Tak czy inaczej, rozgniewana Dziewiątka doprowadzi do tego, by inni nie otrzymali tego, czego oczekują.
      Dziewiątka odczuwa wielką ulgę, gdy wyrazi gniew wprost. Kłótnia stanowi punkt kulminacyjny tłumionych i niewyrażanych stanowisk, a zakończenie sporu przynosi po prostu ulgę.
      Gniew ujawnia się bardzo powoli, ponieważ początkowo Dziewiątka zgadza się z cudzymi opiniami. Potem zaczyna zwlekać i bada sprawę ze wszystkich stron. Wreszcie przekonuje się, że jej gniew jest uzasadniony i wyraża go, często tak wybuchowo, że szokuje wszystkich przyzwyczajonych do jej ugodowości. Przed wybuchem często występuje długi okres ponurego wyciszenia. Gdy uśpiona Dziewiątka zda sobie wreszcie sprawę z tego, że naprawdę się gniewa, przypomina obudzonego z zimowego snu niedźwiedzia: wściekłego z powodu tak długiego odraczania zaspokojenia podstawowych potrzeb.

    Ciężko mi uświadomić sobie własne stanowisko, ale często zły jestem na to, co robią inni, choć tego nie okazuję. Kilka razy do roku wybucham i czuję się wtedy wspaniale. Podnieca mnie to. Cały organizm żyje i pulsuje. To podniecenie wydaje mi się nagrodą za odnalezienie swojego punktu widzenia i ujawnienie go.
    Problem polega teraz na tym, by nauczyć się mobilizować energię bez spiskowania przeciw komuś tylko po to, by odnaleźć siebie. Rewelacją jest także dla mnie to, ze świat nie padnie mi do nóg tylko dlatego, że określiłem swoje stanowisko. Tak wiele mnie kosztuje samo powiedzenie, czego chcę, że czuję się okropnie, gdy muszę jeszcze pracować, by zrealizować swoje pragnienia.


    Związki intymne

      Mediator przejmuje zainteresowania i główne dążenia partnera i traktuje je jak własne. Punktem odniesienia przy podejmowaniu decyzji staje się partner i Dziewiątka albo kieruje się jego pragnieniami, albo nieustępliwie się im przeciwstawia. Dziewiątki twierdzą, że w związkach opartych na miłości takie stapianie się z partnerem jest rzeczą naturalną, niwelującą poczucie oddzielenia. Dziewiątkom łatwiej nieraz przychodzi opisywanie uczuć partnera niż rozpoznawanie własnych. Wspominają także o nieprzyjemnym uczuciu władczości i o tym, że czują potrzebę obwiniania partnera, jeśli podjęły niewłaściwą decyzję, dlatego że drugą stronę obarczyły odpowiedzialnością za ustalenie ich własnego stanowiska.
      Gdy Dziewiątka kocha, często ma ochotę stopić się całkowicie z partnerem, by przyjąć jego sposób życia jako własny, a nie po to, by nim manipulować, czerpać korzyści czy uzyskać dominację nad związkiem.
      Typową cechą Mediatora jest to, że łatwiej mu wykrzesać siłę dla zaspokojenia potrzeb partnera niż dla zaspokojenia potrzeb własnych. Wejście z kimś w związek jest więc sposobem na ruszenie z miejsca. Dziewiątki tak silnie utożsamiają się z pragnieniami innych,że potrafią naprawdę głęboko poznać drugiego człowieka i to jest ich zaletą. Wadą natomiast jest to, że mogą zatracić własny punkt widzenia.

    Czasem tak dobrze zdaję sobie sprawę z tego, czego chce mój mąż, że gdy on mnie o to pyta, plączę się. Potrafię całkowicie się zatracić w tym, co wydaje mi się, że nas łączy, aż zaczynam się zastanawiać, czyje jest to oblicze, czyje są te uczucia. Mam poczucie zupełnego zespolenia, zlania się w jedno i zdarza się to nieraz tak nagle, ze stojąc po przeciwnej stronie pokoju czuję, że wyszłam z siebie i stałam się nim. Jeżeli mąż zmusza mnie do określenia własnego stanowiska, szczególnie wtedy, gdy czuję się taka stopiona, wydaje mi się, że on chce, bym powiedziała coś, co by mnie od niego oddzieliło, a ja nie chcę zerwać tej więzi.

      Ze względu na to, że Dziewiątka potrafi czuć partnera jako część samej siebie, chce się stopić całkowicie z partnerem idealnym, którego uczyni następnie celem swojego życia. Z trudem dopuszcza do zerwania, ponieważ czuje się wtedy tak, jakby odcinała część własnej egzystencji. Dlatego też związek trwa jeszcze długo, mimo że dawno już się wypalił, a partnerzy trzymają się siebie tylko siłą przyzwyczajenia  nie wyboru. Samotna Dziewiątka przeżywa wewnętrzne odrętwienie i nie widzi sensu życia. Odrętwienie może maskować pociągiem do wielu partnerów. Innym sposobem maskowania jest zajmowanie się czynnościami zbędnymi, by w ten sposób mistrzowsko ukrywać zignorowanie autentycznych potrzeb.
      Dziewiątka chce, by zasięgano jej opinii, by inni pomagali jej ustalić własny punkt widzenia. Pragnienie stopienia się z drugą osobą idzie w parze z równie silnym pragnieniem autonomii, zwalczania chęci roztopienia się w drugim człowieku, i marzeniem o przeciwstawianiu się jego żądaniom. Pozornej uległości towarzyszy nieraz ukryty bunt, przejawiający się w niechęci do uczynienia decydującego ruchu, w opieraniu się ostatecznemu zobowiązaniu i w uporczywym zadawaniu sobie pytania: „Czy mój wybór jest właściwy?"

    Przez to, że potrafię tak się zespolić z kobietą, rodzi się we mnie poczucie, że ona mnie kontroluje. Jeżeli rozbudzone zostaną moje oczekiwania, a następnie nie zostaną spełnione, potrafię mieć żal  dosłownie przez dziesięć lat  a wspomnienia rodzą te same uczucia, które wówczas przeżywałem.
    Jeżeli to ja chcę zerwać, przeżywam dylemat, ponieważ nie chcę odejść i nie chcę też zostać. Czuję, że tkwię wśród sprzecznych dążeń. Stan taki potrafi trwać latami. Kobiecie, z którą jestem, bardzo niewiele z tego komunikuję.
    Najczęściej radzę sobie z nią w sposób pośredni, szukając pomocy u innych lub jakoś komunikując swoje uczucia na odległość. Jeżeli za dużo myślę o tym, czy odejść czy zostać, potrafię nawiązać wiele nowych kontaktów, ale nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie, który z nich mi bardziej odpowiada.

      Pozytywną cechą intymnych związków Dziewiątki jest to, że potrafi ona obdarzać drugą osobę bezwarunkową akceptacją. Nie będąc zaangażowana w obronę własnego wizerunku czy stanowiska. Dziewiątka potrafi słuchać bez oceniania. Potrafi utożsamiać się z potrzebami emocjonalnymi drugiej osoby i często przeżywa cudze dylematy jako własne. Potrafi trzymać się konstruktywnego planu nawet w okresie trudności emocjonalnych.
      Negatywną cechą związków Dziewiątki jest to, że nie jest ona świadoma swych prawdziwych motywów i nieraz trwa w związku z przyzwyczajenia, a nie dlatego, że żywi do partnera płomienne uczucia. Wzloty i upadki życia emocjonalnego potrafi sprowadzić do średniego poziomu przewidywalnych kontaktów.

    Przykład pary złożonej z Dziewiątki i Dwójki (Mediator i Dawca)

      Dziewiątka często nie wie dokładnie, czego sama chce. To przyciąga Dwójkę, która chce wtedy pomóc. O ile zamiary Dwójki są dojrzałe, Dziewiątka ucieszy się, że to na nią właśnie zwróciła uwagę. Dziewiątka kwitnie, gdy ktoś jej pomaga. Darzy uczuciem i łatwiej rozwija potencjalne możliwości, gdy ktoś jest z niej zadowolony. Dwójka okaże się szczególnie pomocna, jeśli Dziewiątka rzeczywiście ma dane po temu, by wykazać się w dziedzinie, z której Dwójka może być dumna.
      Partnerzy stapiają się emocjonalnie. Dziewiątka szuka celu, żyjąc za pośrednictwem partnera. Dwójka zaś chce wśród swoich licznych „ja" odnaleźć to prawdziwe. W efekcie każda strona może nieświadomie ulegać silnym wpływom drugiej. Dwójka dostosowuje się do „pragnień partnera", a Dziewiątka potrafi ten manewr zdemaskować, ponieważ także ma skłonność do stapiania się. Dziewiątka potrafi pomóc Dwójce odróżnić „ja autentyczne" od „ja dostosowanego", Dwójka z kolei potrafi przybrać taki wizerunek, który poruszy Dziewiątkę erotycznie.
      Każda ze stron skupi się na partnerze i będzie chciała zaspokoić jego potrzeby. Dziewiątka może nawiązać autentyczny kontakt poprzez seks. Dwójka z kolei lubi, gdy ktoś się nią interesuje erotycznie, choć nieraz woli atencję od samego aktu płciowego. Oba typy z natury potrafią się kontaktować na poziomie niewerbalnym i to właśnie może się stać kamieniem węgielnym ich związku. Prawdopodobnie właśnie w akcie seksualnym Dziewiątka i Dwójka potrafią sobie pomóc najbardziej. Dwójka pyta: „Na co masz ochotę?" Dziewiątka zaś odpowiada: „Pragnę ciebie takiej, jaką jesteś naprawdę." A tego prawdziwego oblicza Dwójka poszukuje.
      Dwójka, zwracając uwagę na wizerunek fizyczny i talenty społeczne, potrafi podbudować zaufanie Dziewiątki do własnego stylu i sposobu prezentacji. Pomoże Dziewiątce rozwinąć jej potencjalne możliwości w bezpiecznym otoczeniu, stworzonym przez nich oboje. Jeżeli Dziewiątka nadal nie będzie wiedziała, czego chce w życiu, stopi się z planami Dwójki i spełni zamiary partnera. Jeżeli tak się stanie, Dziewiątka przybierze taki kształt, z jakiego Dwójka będzie dumna. Po pewnym czasie Dziewiątka prawdopodobnie obudzi się i spostrzeże, że to partner wpłynął na jej wybór zawodu, dobór przyjaciół i sposób spędzania czasu.
      Do kryzysu dojdzie wtedy, gdy Dwójka poczuje się niezastąpiona, a Dziewiątka  kontrolowana. Dziewiątka zacznie podejrzewać, że tak naprawdę to, co robi służy zaspokajaniu nieuświadomionych potrzeb Dwójki i zareaguje upartą odmową współpracy, postara się wyrównać rachunki hamując własny rozwój i zajmując się czymś innym. Brak rozwoju Dziewiątki powoduje u Dwójki znudzenie, a wycofanie przez Dziewiątkę uwagi doprowadza ją do wściekłości.
      Znudzona Dwójka zaczyna żądać swobody. Dziewiątka ocknie
    się wtedy, ale stanie się zaborcza, podsycając tym samym dążenie Dwójki do odzyskania wolności. Jeżeli Dziewiątka postanowi wycofać swoje względy. Dwójka wścieknie się i będzie dążyła do ich odzyskania. Dziewiątka zdobywa maksymalną władzę nad związkiem, gdy powstrzymuje się od okazywania oczekiwanych od niej względów. Opór Dziewiątki może zostać złagodzony, jeżeli Dwójka zacznie wspierać jej autentyczne aspiracje zamiast wykorzystywać ją do własnych celów, a także jeśli sama Dziewiątka zacznie się odpowiedzialnie zastanawiać nad tym, co jest naprawdę w życiu ważne.

    Związki z autorytetami
      Dziewiątka potrafi być dobrym przywódcą, jeżeli kierunek działania jest jasny, nie lubi jednak dowodzić, jeżeli ciągle musi podejmować decyzje. Dziewiątce trudno jest podejmować decyzje, ponieważ wszystkie „za" i „przeciw" wydają jej się równie ważkie. Ma ona także tendencję do unikania nowych czy ryzykownych rozwiązań, co może doprowadzić do hamowania działania. Dziewiątka woli znane procedury i przewidywalne wyniki. Nie lubi niepewności i rozbudzonych nadziei mogących przynieść rozczarowanie.
      Dziewiątka w roli podwładnego woli kontaktować się z władzą poprzez strukturę organizacyjną. Relacje są najlepsze, gdy procedura awansów i nagród jest jasno określona. Dziewiątka nie musi dążyć do uzyskiwania nagród, chce jednak wiedzieć, jakie ma szansę. Jej przyzwyczajenie do stapiania się z życiem innych ludzi objawia się przejmowaniem postaw i opinii współpracowników. Dziewiątka dostosowuje się do sytuacji, a nie do osoby mającej władzę. Bywa ambiwalentna wobec tych, którzy dzierżą ster. Szuka własnego kierunku i boczy się na to, że ktoś jej mówi, co ma robić. Swoją złość wobec autorytetów wyrazi raczej nie wprost: będzie partaczyć robotę lub zachowywać się bierno-agresywnie.
      Dobrą stroną kontaktów Dziewiątki z autorytetami jest to, że jest świetnym mediatorem, ponieważ potrafi się utożsamić ze wszystkimi wygłaszanymi opiniami. Działa szczególnie skutecznie, gdy spotyka się z jawną wrogością. Poszukuje przyjaźni i współpracy i chce usłyszeć, co inni mają do powiedzenia. Dobrze pracuje, jeśli docenia się jej wysiłki publicznie i okazuje szacunek, ale sama z siebie nie poszukuje uznania. Kwitnie w takich warunkach, które zapewniają sprawiedliwą i systematyczną zapłatę za wysiłek.
      Wadą Dziewiątek jest to, że potrafią uwewnętrzniać napięcia grupy, nie umiejąc jednocześnie wskazać konstruktywnych rozwiązań. Czują, że ich pozycja jest słaba, a obiekcje, choćby nawet uświadamiane, nie są wyrażane na głos. „I tak by mnie nie wysłuchali." Dziewiątka zamiast przeciwdziałać, stara się unikać problemu w nadziei, że rozwiąże się sam.
      Dziewiątka potrafi przejąć pośrednią kontrolę nad sytuacją, przerzucając na innych odpowiedzialność lub zapominając o swoich obowiązkach. Nieuzewnętrzniony gniew może doprowadzić do upartego przeciwstawiania się nadzorowi. Styl pracy Dziewiątki charakteryzuje się bezwładnością: trudno jej rozpocząć pracę, mobiliżuje się, gdy zbliża się termin jej wykonania, a wysokie tempo przy końcu pracy prowadzi do kryzysu. Gdy już przystąpi do dzieła, trudno jej się zatrzymać, a nadmiar energii angażuje w czynności nieistotne.

    Przykład związku z autorytetem: Dziewiątka i Siódemka (Mediator i Epikurejczyk)

      Styl kierowania Dziewiątki polega na ustalaniu planów, dobieraniu pełnych zapału pomocników i metodycznym kroczeniu do przodu. Taki styl pracy różni się diametralnie od upodobania Siódemki do eksperymentowania i kierowania partnerskiego. Może dojść do konfliktów, jeżeli Dziewiątka zatnie się w sobie i nie będzie wyjaśniać ani bronić swojego stanowiska a Siódemka zbuntuje się, wynajdzie nowe sposoby zaspokajania własnych potrzeb i podejmie się kilku różnych zadań jednocześnie. Siódemka będzie uważała, że Dziewiątka działa ociężale i bezkompromisowo. Dziewiątka zaś  że Siódemka jest kapryśna i niezaangażowana.
      Dziewiątce pełniącej rolę szefa trudno będzie nadzorować Siódemkę, jeżeli będzie to wymagało konfrontacji. Ma bowiem tendencję do nieingerowania w bieg wydarzeń, aż dojdzie do kryzysu. Ma nadzieję, że podwładny wróci do swoich zadań bez konieczności osobistego napominania go. Gdy już Dziewiątka zacznie obarczać winą, trudno jej będzie wybaczać i nie będzie miała ochoty na negocjacje, a jednocześnie wycofa się z roli kierowniczej. Z czasem dojdzie do konfrontacji. Dziewiątka będzie obstawać przy stanowisku bezkompromisowym, zaś Siódemka-podwładny nadal nie będzie zorientowana w powadze sytuacji.
      Jeżeli obie strony są dojrzałe, trudność można pokonać ustalając na nowo zakres odpowiedzialności. Siódemki na przykład potrafią dobrze inicjować i prowadzić spotkania i nie zależy im specjalnie na współuczestnictwie we władzy. Siódemka dobrze sobie radzi ze sprawami dotyczącymi promocji, nie zagrażając Dziewiątce zawodowymi ambicjami. Dziewiątka musi wykazać gotowość pokierowania Siódemką i jasnego określenia, jak zadanie ma być przedstawione. Dziewiątka woli konserwatywne ujęcia, podczas gdy Siódemka dąży do ujęć bardziej nowatorskich. Siódemka z kolei musi uwzględnić, że Dziewiątka chce wiedzieć, kto za co odpowiada, musi więc przedstawiać odpowiednią dokumentację realizacji zadania.
      Jeżeli szefem jest Siódemka, tryb pracy może zostać określony w sposób pogmatwany czy nawet sprzeczny. Charakterystyczny dla Siódemki styl myślenia może spowodować, że to, co wydawało się konkretną obietnicą zamienia się w jedną z wielu możliwości. Niedoceniana Dziewiątka rozpocznie bierny sabotaż. Straci zainteresowanie i zwolni tempo, wykonując jedynie niezbędne zadania, pozostawiając wiele luźnych nitek, na co zwróci uwagę szef. Dziewiątka będzie się uparcie bronić przed jakimkolwiek nadzorem, stanowczo zmierzać do ustalania własnego tempa pracy i popadnie w złowrogie milczenie komunikujące innym jej niewypowiedziany gniew.
      Można temu zaradzić, jeśli Siódemka będzie zasięgać opinii Dziewiątki i pozwoli jej wypowiedzieć swoje żale. Jeżeli Dziewiątka poczuje, że ktoś jej słucha, zaniecha biernej agresji. Mądra Siódemka-szef zatrudni Dziewiątkę przy planowaniu, ustalaniu regulaminów i wykonywaniu prac szczegółowych, których sama nie lubi. Jeżeli zadanie jest zagrożone, Dziewiątka potrafi dawać niezachwiane wsparcie. Jeżeli przedsięwzięcie da się jeszcze uratować, potrafi zmobilizować ogromne zasoby energii, by w ostatniej chwili wyjść z opresji.   

    Zalety   
      Dziewiątka potrafi dawać niezachwiane wsparcie. Ma ono charakter szczególny, ponieważ Dziewiątce mniej zależy na postawieniu na swoim, bardziej zaś na pośredniczeniu i zachowywaniu spokoju.
      Dziewiątki bardzo się przejmują życiem innych. Potrafią ich wysłuchać i zaakceptować, nie czują potrzeby zdobywania władzy w związkach ani lokowania siebie w życiu innych ludzi. Potrafią słuchać i zrozumieć. Co więcej, potrafią wyczuć, co w cudzym życiu jest najważniejsze. Dzięki temu, że stale rezygnowały z własnego stanowiska na rzecz odzwierciedlania pragnień innych, mają szczególną zdolność określania, co jest ludziom najbardziej potrzebne.

    Atrakcyjne otoczenia
      Do atrakcyjnych dla Dziewiątek środowisk zaliczamy takie, w których praca oparta jest na rutynie, protokole i znanej procedurze: biurokracja, zawody wymagające śledzenia szczegółów.

    Nieatrakcyjne otoczenia

      Rzadko znajdujemy Dziewiątki w zawodach wymagających wyrazistego wizerunku i stałego promowania własnej osoby. Nie lubią zawodów wymagających ciągłej zmiany procedury, ani takich, gdzie teoria ważniejsza jest niż struktura i dbałość o detale.

    Sławne Dziewiątki
      Sławną Dziewiątką jest Poczta Amerykańska'. Świetna, jeżeli chodzi o organizację i detale. Przepisy wcielają w życie jej pracownicy, którzy zwalniają tempo właśnie wtedy, gdy należałoby przyspieszyć i uprzejmie wieszają kartkę z napisem „Zamknięte" o godzinie 14.59, właśnie wtedy, gdy człowiek dobiega ze swoją paczką.

    Julia Child * Luciano Pavarotti * Buckminster Fuller * Obłomow * Eisenhower * Alfred Hitchcock * Kingo Starr

    Na co Dziewiątki zwracają uwagę?
      Gdy Dziewiątka zaczyna działać automatycznie, potrafi wykonywać złożone zadania nie zwracając uwagi na to, co robią jej ręce czy ciało. Wszyscy potrafimy się wyuczyć pewnych czynności i wykonywać je w sposób automatyczny. Powszechne na przykład jest doświadczenie „obudzenia się" po powrocie do domu, bez świadomości tego, jak się tam dojechało. Wysoko wykwalifikowane maszynistki, twierdzą, że potrafią marzyć lub rozważać jakiś problem wypuszczając jednocześnie całe ryzy maszynopisów w tempie 90 słów na minutę.
      Cała sztuka u maszynistek polega na tym, by pisać nie czytając rękopisu. Poświęcają tylko tyle uwagi, ile trzeba, by wykonać zadanie, rozmyślając jednocześnie o innych sprawach. Taki styl koncentracji uwagi można nazwać „przetwarzaniem równoczesnym". Polega on na wykonywaniu jednocześnie kilku operacji umysłowych.
      Dziewiątki opowiadają, że zanurzają się i wynurzają z rozmowy. Pewien sektor uwagi w sposób mechaniczny skupia się na wypowiedzi rozmówcy, ale jednocześnie przetwarzany jest inny ciąg myślowy, albo Dziewiątka stapia się z tym, co w jej mniemaniu odczuwają inni. Większość Dziewiątek opisuje takie równoczesne przetwarzanie jako ślizganie się między jednym obiektem uwagi a następnym. Na przykład w trakcie rozmowy określone słowo może wzbudzić wspomnienie, które uruchamia wewnętrzny monolog i Dziewiątka zaczyna rozważać, na ile obecna sytuacja przypomina tę dawniejszą. Wewnętrzne dygresje nie wpływają na tok rozmowy. Jak kierowca, który wrócił do domu nie pamiętając, jak tam dojechał, tak i Dziewiątka potrafi się obudzić i stwierdzić, że udzieliła właśnie w miarę sensownej odpowiedzi, choć zapomniała, jaki jest temat rozmowy. Dziewiątki twierdzą, że nastawiają swoje psychiczne radia na dwa czy trzy zakresy jednocześnie, przeskakując między muzyką klasyczną, country i rockiem.
      Szczególną odmianę zdolności do równoczesnego przetwarzania informacji prezentują ci Mediatorzy, którzy twierdzą, że mają głowę pełną „ogni sztucznych". W tym przypadku uwaga skupia się jednocześnie na kilku rzeczach, na przykłład na wzorze na dywanie, guzikach przy rękawie, intensywnym uczuciu i kilku różnych kierunkach myślenia. Dziewiątka sprawiająca wrażenie nieobecnej i nie zwracająca uwagi na innych być może w środku ugina się pod naciskiem nadmiaru spraw.
      Dziewiątka nie jest na ogół świadoma własnego stanowiska, nie ma więc zwyczaju poszukiwania informacji wspierających określony kierunek działania. Sytuacje nowe spostrzegane są w sposób ogólny. Wszystkie elementy mogą nawet zostać rozpoznane i opisane, ale żaden nie wysuwa się na plan pierwszy ani nie wydaje się wart wspomnienia. Tym Dziewiątka różni się diametralnie od Trójki, która koncentruje się na tych elementach nowej sytuacji, które służą określonym zadaniom. Sposób spostrzegania rzeczywistości charakterystyczny dla Dziewiątki różni się tez od stylu właściwego Szóstce, która przede wszystkim stara się wychwycić ukryte związki między ludźmi.
      Dziewiątka uświadamia sobie wszystkie elementy zewnętrzne i ukryte interakcje, trudno jej natomiast odróżnić to, co ważne od nieistotnych szczegółów. Wszystko rejestruje, ale trudno jej określić właściwy punkt wyjścia oraz odróżnić sprawy kluczowe od szumu tła. Uwaga krąży swobodnie między tym, co w danej sytuacji ważne a tym, co drugorzędne. Taki właśnie styl koncentrowania uwagi utrwala poczucie zagubienia własnego stanowiska. Jak można zdecydować się, które stanowisko ma sens, gdy wszystko wydaje się równie ważne? Konflikt nie ma sensu, ponieważ nic nie wydaje się lepsze od innych rzeczy.

    Styl intuicyjny
      Dziewiątki czuły się w dzieciństwie pominięte i z czasem nauczyły się zachować więź z innymi poprzez wyczuwanie cudzych właściwości w sobie samym. Gdy globalny styl koncentracji uwagi skupiony jest na innych ludziach. Dziewiątka może stwierdzić, że „jest" tą osobą, która wywarła kiedyś na nią silny wpływ. Ma czasem wrażenie, że ktoś przejmuje nad nią kontrolę. Potrafi na przykład tak zupełnie zatracić własny punkt widzenia w trakcie rozmowy, że przejmuje maniery, specyfikę energetyczną czy nawet opinie osoby, która zwróciła jej uwagę. Dziewiątka jakby spostrzega innych całościowo, przejmując wszystko, co w jej mniemaniu dzieje się z przyjacielem.

    Gdy jestem z kimś w bliskim kontakcie, wygląda to tak, jakby w pokoju siedziały nie dwie osoby, ale jedna. Nie ma żadnej oddzielności: zapominam o sobie a jednak w organizmie odczuwam wiele wrażeń. Zrozumiałam, że dzieje się tak dlatego, iż przez pewien czas utożsamiam się z bliską mi osobą. Gdy już poczuję tę więź, nie mam ochoty oddzielać się ani wycofywać. Najgłębsza znana mi postać intymności przejawia się w tym, ze jestem tak zespolona z tym, co przeżywa bliska mi osoba, że jednocześnie to samo dzieje się ze mną.

      Mediatorzy twierdzą, że czasem czują, co dzieje się w organizmie innych i gdy „są" tym drugim człowiekiem, fizycznie odczuwają jego samopoczucie lub stan zdrowia, czują też rozbieżność między uczuciami a myślami czy pomiędzy sprzecznymi pragnieniami. Dziewiątki wchłaniają innych w sposób całościowy i często trudno im jest zrozumieć, skąd docierają informacje, gdy znajdują się w obecności kogoś, kto ma na nie tak przemożny wpływ. „Czy to Ty reagujesz czy ja? Czy ja jestem tak zapalona do tego projektu, czy też zarażam się Twoim zapałem? Czy mam ochotę na to, czy też stapiam się z Twoimi pragnieniami? Czy zadowolony jestem z tego, co zrobiłem czy wyczuwam Twoje zadowolenie ze mnie?" Gdy druga osoba jest fizycznie nieobecna. Dziewiątka kieruje z powrotem uwagę ku sobie i przypomina sobie, jakie sama zajmowała stanowisko. W ciągu dnia Dziewiątka potrafi się zespolić z wieloma osobami, szczególnie jednak wciąga ją takie połączenie wtedy, gdy jest zakochana lub jednoczy się z kimś z powodu jego potrzeb.
      Intuicyjnie nastawione Dziewiątki potrafią się także jednoczyć ze złożonymi decyzjami. Następująca wypowiedź pochodzi od przemysłowca z San Francisco.
    Od przeszło dwudziestu lat kieruję przedsiębiorstwem. Podejmuję decyzje w ten sposób, że analizuję problem ze wszystkich stron a także staram się uzyskać dosłownie „namiar cielesny"  staram się poczuć, jak czynniki odgrywające rolę w zarządzanej przeze mnie firmie dają o sobie znać w moim wnętrzu. W ciele instaluję odczucia związane z takim czy innym wydziałem mojego przedsiębiorstwa, po czym próbuję wyczuć, jak przeciwstawiają mu się inne wydziały. Czasem mam poczucie dopasowania, często jednak uzyskuję bardzo precyzyjne „odczyty" niezgodności, gdy analizuję współdziałanie w obrębie mojego organizmu tych różnych elementów składowych.

    Cnota działania
      Lenistwo Dziewiątki nie polega koniecznie na tym, iż jej dało jest leniwe, że nie potrafi wytrwać w określonej pracy czy też że długo rano sypia. Dziewiątka pracuje często na dwóch etatach i dumna jest z tego, że ma dużo siły fizycznej. Wiele robi, ale nie potrafi dostrzec właściwego kierunku działania i trzymać się jednej wybranej drogi, nie rozpraszając uwagi na szczegóły.

    Zawsze między mną a tym, co naprawdę chcę robić, jest masa rzeczy. Mój umysł przypomina zagracony pokój pełen pudełek wypchanych notatkami. Ja krzątam się między tymi stertami, starając się zrobić choć trochę, zanim jedna ze stert nie zwali się na mnie. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby żadnej rzeczy nie udało mi się dokończyć, ale to dlatego, że ja biegam w środku między stertami spraw do załatwienia.
    Zawsze wiedziałam, że kryję w sobie niewyczerpane rezerwy, ponieważ co jakiś czas zdarzają się dni, kiedy nie ma konfliktu między moją świadomością tego, co mam do roboty i zdolnością wzięcia się do tego bez przeszkód. Raz doświadczyłam tego wspaniałego uczucia jedności z działaniem po niesamowitym wypadku, gdy głaz spadł na autostradę tuż za naszym samochodem. Wiedziałam, że za chwilę następny samochód wyjedzie z zakrętu i wpadnie prosto na skałę. W ogóle nie zastanawiając się co zrobię, wysiadłam, wybiegłam rozpędem na autostradę i zepchnęłam głaz na bok.
    Było niemożliwością, bym ruszyła taki ciężar, a jednak zrobiłam to. To zdarzenie jest jednym
    z najważniejszych w moim życiu, ponieważ moja rozpacz i ten głaz zjednoczyły się i trzeba było tylko się ruszyć.

    Miłość jako wyższa jakość umysłu

      Dziewiątka ma skłonność do utożsamiania się z grupą, otoczeniem czy ważnymi osobami, z którymi wchodzi w kontakt. Na poziomie psychologicznym potrzebuje utożsamiać się z cudzymi pragnieniami, by czuć się włączona i by zrekompensować sobie ignorowanie siebie. Bez grupy czy partnera, z którym może wejść w kontakt. Dziewiątka zaczyna sobie uświadamiać własne wewnętrzne odrętwienie i zaczyna zadawać sobie pytanie: „Po co to wszystko? Jeżeli to ma być tylko dla mnie, to życie nie ma sensu."
      Jeżeli Dziewiątka nawiązuje kontakt z drugą osobą z chęci zjednoczenia swej uwagi z idealnym partnerem, który następnie staje się celem istnienia, to tak naprawdę w takim związku nie pojawia się wyższy stan umysłu, jakim jest miłość. Dziewiątka potrafi się zespolić i żyć życiem partnera tak jak własnym, ale tak naprawdę chodzi jej o rzecz następującą: „Nie oddalaj się ode mnie, a ja ci się nie przeciwstawię". Ze względu na to, że Dziewiątka potrafi tak zupełnie się zespolić z drugą osobą poprzez miłość, podatna jest na rozdzierającą zazdrość i rozpacz, tak jakby cały jej byt zagrożony był utratą kogoś, kogo Dziewiątka spostrzega jako część siebie.
      Na wyższym poziomie rozwoju miłość mniej ma wspólnego z reakcją emocjonalną, bardziej natomiast polega na specyficznym lokowaniu uwagi, wymagającym punktu odniesienia wewnątrz siebie, w który można włączyć osobę ukochaną. Problem polega na tym, by umieć odróżnić sytuację utraty własnego punktu odniesienia, a co za tym idzie poddania się pragnieniom i uczuciom drugiej osoby, od umiejętności wyczuwania cudzej kondycji bez utraty świadomości siebie. Dziewiątka ma potencjalną zdolność do kochania bezwarunkowego, ponieważ od początku życia spostrzega innych za pośrednictwem własnego ciała. Nawykowo wyczuwa innych w sobie bez chęci wywierania kontroli czy zmuszania drugiej osoby do zmiany.

    Podtypy
      Podtypy psychologiczne odzwierciedlają problemy, na których skupiły się Dziewiątki w dzieciństwie, by w ten sposób zastąpić autentyczne pragnienia kompensacyjnymi środkami zastępczymi. Takie zastępstwo przeciwdziała nawrotom lęku przeżywanego przez dziecko, gdy jego osobiste pragnienia zostały zlekceważone przez dorosłych, dla których ważniejsze było co innego.

    Jedność w relacjach dwuosobowych

      Dla Dziewiątki jedność oznacza chęć zupełnego zespolenia się z partnerem. Pragnienie to może się rozszerzyć, przyjmując postać uporczywego pragnienia zjednoczenia z bóstwem.

    Gdy spotykam ludzi, mam poczucie, że zwracam uwagę na kilka rzeczy na raz. Tak bardzo się wciągam we wszystkie warstwy tego, o czym mówią i wszystkie ich reakcje, że słowa, które wypowiadają stają się   ;prawie bez znaczenia. Jeżeli chodzi o bliskie związki, to moje poczucie więzi z mężem jest tak silne, że odbieram nagrody za moje własne dokonania za jego pośrednictwem. Ja sama zupełnie nie odczuwam przyjemności z tego, co robię, natomiast czuję w sobie jego reakcje i gdy on jest ze mnie zadowolony, potrafię za jego pośrednictwem stwierdzić, że się cieszę.

    Uczestnictwo w grupach społecznych
    Dziewiątki albo unikają zupełnie przynależności do grup, albo trzymają się różnych grup, na przykład klubów hobbistycznych czy grup znajomych. Pociąga je energia, płynąca z tego, że ludzie robią coś razem. Stanowi ona miłą odskocznię, dostarczając jednocześnie stałego tła energetycznego, w które Dziewiątka może się zanurzać do woli. Oto wypowiedź Dziewiątki, która lubi uczestniczyć w działaniach grupy.

    Jako dziecko byłem mistrzem gry w kręgle. Większość wieczorów spędzałem z drużynami, które sam tworzyłem. Co ciekawe, choć wiele J godzin tygodniowo poświęcałem udoskonalaniu swojego stylu gry, J mniej mi zależało na wygranej, a bardziej na przebywaniu z paczką i na J poczuciu zatracenia w zespołowym entuzjazmie.

    Apetyt jako sposób chronienia siebie
       

      Dziewiątki nawykowo zastępują pragnienia podstawowe nieistotnymi środkami zastępczymi, takimi jak przejadanie się, nadmierne oglądanie telewizji, czytanie zbyt licznych powieści czy rozbudowane hobby. Apetyt ten rozszerza się także na gromadzenie informacji umacniających drugorzędne zainteresowania.

    Pisałem akurat ważny dla mnie artykuł, mający iść do druku. Maszyna M do pisania stała w takim miejscu, że widziałem przez okno podwórko, 'J to zaś doprowadziło do niekontrolowanego łańcucha zdarzeń. Gdy siadłem do roboty, wpadłem na pomysł, że koniecznie muszę mieć widok za oknem, który by przyciągał mój wzrok. Zakupiłem więc liczne książki ogrodnicze, rozrysowałem kilka szkiców uwzględniając różne pory roku, by zapewnić stałe zmiany kolorytu. Zorganizowałem komitet blokowy, który wspólnie miał zakupić kwiaty i krzewy. Opóźniłem się w pisaniu artykułu o trzy miesiące.

    Co może pomóc Dziewiątkom w rozwoju?

      Mediator musi zdawać sobie sprawę z tego, kiedy usypia. W tym kontekście, mówiąc „sen" mamy na myśli odwracanie uwagi od autentycznej, ważnej potrzeby ku obsesjom lub działaniom nieistotnym. Dziewiątki często rozpoczynają terapię lub praktykę medytacyjną, dlatego że nie udało im się dokończyć ważnego przedsięwzięcia lub zaczęły nadużywać środków odurzających. Typowe objawy to depresja po wyczerpaniu różnych środków zastępczych lub wybuchy gniewu. Dziewiątka musi zdawać sobie sprawę z tego, że potrafi działać siłą nawyku, w stanie „uśpienia". Uśpiona Dziewiątka potrafi przeznaczyć akurat tyle uwagi, ile trzeba, by sprawić wrażenie w pełni obecnej w rozmowie czy w czasie sesji terapeutycznej, choć jednocześnie nie dopuszcza do siebie tego, co słyszy.
      Jako istoty działające siłą nawyku. Dziewiątki dostosowują się do barwy otoczenia. Łatwiej im się zmienić, jeżeli zmienią otoczenie i podejmą rozplanowany w czasie, metodyczny wysiłek rozwijania nowych przyzwyczajeń. Intensywnie poszukując tożsamości. Dziewiątki dobrze reagują na ustrukturalizowaną pomoc, na przykład plan działań wzmacniany uchwytnymi dowodami powodzenia i entuzjazmem przyjaciół. Pomoc powinna być bezwarunkowa, by nie wzbudzać wątpliwości co do tego, czy się jej poddać, czy przeciw niej zbuntować. Dziewiątka może sobie pomóc, jeżeli:

    • Znajdzie sposób na to, by zdobyć szacunek innych dla własnego stanowiska i jeżeli narzuci sobie plan realizacji swoich pomysłów.
    • Zauważy, kiedy druga osoba staje się punktem odniesienia dla podjętych decyzji. „Czy się z nim zgadzam czy nie?"
    • Zwróci uwagę na to, kiedy natrętne rozpatrywanie „za" i „przeciw" określonej decyzji zastępuje autentyczne uczucia i pragnienia.
    • Wykorzysta terminy zakończenia prac i planowanie zadań jako środki strategiczne pomagające utrzymać koncentrację uwagi na celach.
    • Zda sobie sprawę z tego, kiedy powstrzymuje się od wygłaszania osobistych opinii.
    • Nauczy się doprowadzać zadania do końca, bez rozpraszania się na inne sprawy.
    • Skoncentruje się na uczuciach poprzedzających przesuwanie uwagi ku nieistotnym środkom zastępczym, takim jak jedzenie czy telewizja; gdy nauczy się obserwować wyłaniające się uczucia zamiast sięgać po owe środki.
    • Będzie prosić o podawanie alternatyw. Dziewiątka łatwiej jest w stanie określić, na co nie ma ochoty niż na co ma ochotę i drogą j| eliminacji może dojść do określenia własnych preferencji.   
    • Będzie ćwiczyć działanie najpierw z pozycji drugiego człowieka, ' a następnie z własnej pozycji tak, jakby była kimś innym.
    • Nauczy się narzucać sobie limity czasowe i ograniczać liczbę zobowiązań, gdy uwaga rozprasza się na sprawy nieistotne.
    • Skoncentruje się na kolejnym kroku, a nie na celu końcowym. Cel końcowy wydaje się zbyt odległy, a więc nieosiągalny.
    • Zrozumie, że pod presją staje się uparta.
    • Wyrazi swój gniew w fantazji. Wyobrazi sobie, że mówi lub robi rzeczy straszne, dopóki gniew się nie zmniejszy.

    Co Dziewiątki muszą sobie uświadomić?
      W miarę wycofywania uwagi od spraw nieistotnych Dziewiątki obserwują u siebie takie reakcje, jak wymienione poniżej. Zamiast uważać je za przejaw nerwicy, możemy je traktować jako wskaźniki postępu i zmiany. W miarę uświadamiania sobie własnych priorytetów wyzwoli się gniew wyrażany uprzednio w sposób bierno-agresywny (na przykład poprzez upór czy zwalnianie tempa). Gniew to motor zmiany i można go pielęgnować po to, by uświadomić sobie jasno własne stanowisko. U Dziewiątek, przystępujących do zmiany swoich nawyków, mogą się pojawiać następujące reakcje:

    • Uzależnianie się od źródeł pomocy i niechęć do oderwania się od nich.
    • Obarczanie winą. Dziewiątka tak bardzo zespoliła się z cudzymi pragnieniami, że gdy coś się zaczyna psuć to „oni są winni".
    • Upór. Poczucie bycia popychanym przez innych. Niechęć do mówienia o problemach obciążonych emocjonalnie. Przeczekiwanie, zmuszające innych do zrobienia pierwszego ruchu.
    • Zapał dla nowych zobowiązań, kradnących czas i energię.
    • Wyłączanie się. Zanurzanie się i wynurzanie z rozmowy, myślenie o kilku sprawach na raz.
    • Konieczność odróżniania autentycznych decyzji od skłonności do pozwalania na to, by sprawy nieistotne natrętnie absorbowały uwagę.
    • Konieczność różnicowania pomiędzy celami autentycznymi a przyzwyczajeniem do planowania i działania w sposób mechaniczny.
    • Odrętwienie. Przeczekiwanie, aż inni sobie pójdą. Przeczekiwanie trudnej rozmowy zamiast określenia własnego stanowiska. Pragnienie, by niewypowiedziane żale czy pretensje pozostały niezwerbalizowane.
    • Niechęć do poskładania wszystkich rozproszonych cząstek, by nie stawać przed koniecznością przyjęcia jednoznacznego stanowiska.
    • Przyjmowanie, że praca została wykonana, skoro ustaliło się już swoje psychologiczne priorytety. Ocena siebie na podstawie swoich potencjalnych możliwości, innych zaś na podstawie konkretnych dokonań.
    • Niekończenie prac. Irytacja i niechęć do dokładności. Minimalna wydajność.
    • Poczucie, że proste zadania przybierają rozmiary ciężarów nie do udźwignięcia i że ciężko się zabrać do pracy. „Za dużo do roboty. Skąd wziąć na to wszystko siły?" Zadania wymagają zbyt wiele wysiłku, co prowadzi do:
       ogromnej wrażliwości na lekceważenie wysiłku, krytykę, pominięcie.
       lęku przed ryzykiem i lęku przed zmianą; do przekonania, że zmiana doprowadzi do dalszych cierpień.
       odwracania uwagi od siebie poprzez dygresje, rozwlekłe opowieści o sobie i powtarzanie nieaktualnych informacji.
    « Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2012, 05:46:19 pm wysłana przez LykkeLi »

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Dziewiątka ze skrzydłem osiem: 9w8 - "Komfortowy"
    « Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 13, 2012, 10:00:52 pm »
  • Publish
  • Dziewiątka ze skrzydłem osiem: 9w8 - "Komfortowy"

    Świadoma dziewiątka ze skrzydłem osiem jest skromna, spokojna, stabilna. Posiada energię ósemki gdy się skupia na celach, które realizuje. Często posiada dużą siłę woli, kończy sprawy, które rozpoczeła. Może posiadać wielki magnetyzm o czym nie zawsze jest świadoma. Bierze na serio to co wykonuje, ale nie jest zachwycona samą sobą. Dziewiątka z tym skrzydłem jest relatywnie odważna i posiada wysoką intuicję. Generalnie nie jest intelekualistką chyba, że jest to wyuczone.
    Gdy jest w stresie, okazuje zaprzeczenie tych dwóch typów. Może być pasywnie uprzejma jak dziewiątka i nagle przejść na bardzo ostrą ósemkę. W jednej chwili jest przykra i krytyczna, a po chwili czuła i pomagająca. Często nie słyszy swojego głosu gdy jest rozłoszczona. Może bardzo powoli się zbierać na złość, a po chwili eksplodować. Może mylić bycie asertywnym z byciem nieuprzejmym. Może być nie co nie czuła, obydwa typy to zachowanie wspierają. Nietaktowna, dyskryminująca i niedyskretna. Może być niechcący nielojalna, rozpowiadając sekrety innych osób. Seksualne chaotyczne, często kierują się pożądaniem.

    Słynne dziewiątki ze skrzydłem osiem: Clint Eastwood, John Goodman, Peter Falk, Keanu Reaves, Ringo Starr, Whoopi Goldberg, Kevin Costner.

    Offline Moniq

    • Modérateur
    • Level II
    • *****
    • Wiadomości: 758
    • Liked: 27
    • Grupa: A RH+
    • Nastrój: I'm like angel @:-)
    Dziewiątka ze skrzydłem jeden: 9w1 - "Marzyciel"
    « Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 13, 2012, 10:01:44 pm »
  • Publish
  • Dziewiątka ze skrzydłem jeden: 9w1 - "Marzyciel"
    Dziewiątka z tym skrzydłem, ma zachowanie wzorowego dziecka. Instyktownie zachowuje się cnotliwie, uporządkowanie, sprawiając jak najmniejsze kłopoty otoczeniu. Gdy jest szczęśliwa, posiada dużą moralność i jest dobrym liderem z dobrym sercem i uzdolnieniami do pokojowych rozwiązań. Często posiada poczucie misji do spełnienia, prywatnej lub publicznej, misji w której pracuje ciężko mając na celu dobrobyt wszystkich, którzy są w to zaangażowani. Wyraża miłość zgodnie z wszelkimi zasadami poprawności, chce się angażować, czynić jak najmniej przykrości. Dziewiątka z tym skrzydłem może być bardzo lubiana, skromna, czarująca, delikatna. Czasami posiada wielką grację i opanowanizoodruchami spontaniczności i dużej czułości. Elegancka prostota uczuć.
    W stresie, ma tendencję do bycia niestaranną. Może stać się pasywna, bierna i działać z wątpliwą moralnością. Ma poczucie spełniania obowiązków, których wykonywać nie powinna. Zachowuje się jak grzeczne dziecko, znika w tłumie, odsuwa w cień gdy poczuje, że jej uczucia są przez kogoś rozpoznane i rozszyfrowane. Pasywna tolerancja i akceptacja w absurdalnych i szkodliwych sytuacjach. Często znajduje się w jednostronnych związkach gdzie zbyt dużo ofiarowuje, dostając mało w zamian. Bagatelizuje problemy i powtarza sobie, że wszystko będzie dobrze. Popada w łagodne odrętwienie. Ma brak tolerancji dla własnych emocji. Powoli tłumi swoją odczucia.

    Słynne dziewiątki ze skrzydłem jeden: Dalai Lama, Mahatma Gandhi, Audrey Hepburn, Martin Sheen, Jim Henson, Walt Disney.