pytanie zadane w dniu: 06.09.2012
problem zgłoszony przez: Zrozpaczona, 43 lat
Alkoholizm to poważny problem społeczny w Polsce. Liczbę osób uzależnionych od alkoholu szacuje się na ok. 800 tysięcy. Nałóg ten jest niebezpieczny nie tylko dla pijącego, ale i dla osób z jego otoczenia. Jak i gdzie mogą one szukać pomocy?
"Witam, ostatnio mam poważny problem w małżeństwie. Mój mąż nadużywa alkoholu. Oczywiście twierdzi, że 3-4 piwa dziennie to nic. Oprócz tego gdy zaczyna pić nie ma umiaru. Następnie mnie wini za wszystko, że jak pije, to powinnam go pilnować, bo robi wtedy różne głupie rzeczy. Nadmienię, że jestem w związku 21 lat. Gdy jest pod wpływem alkoholu, bardzo mi ubliża, wyraża się do mnie wulgarnie. Rozmowy nic nie dają, twierdzi, że się zmieni, jednak są to tylko obietnice.
Jestem bardzo znerwicowana, nie mam do kogo zwrócić się o pomoc. Chciałabym to zakończyć, ponieważ brakuje mi sił. Czuję, że jeśli zostanę, to wykończę się nerwowo. Nie wiem, gdzie został popełniony błąd. Nie poznaję go, kiedyś był inny. Najgorsze jest to, że teraz próbuje mnie obarczać winą za wszystko. Wyjechałabym, jednak mam pracę i 11-letnie dziecko, które często zadaje mi pytania, dlaczego jego tata tak dużo pije. Boję się, że to koniec małżeństwa..."
------------------
Porady udziela Barbara Ronowicz, psycholog:
W sprawie, którą Pani opisuje, można podjąć wiele środków dla poprawy sytuacji. Jeśli jednak chodzi o picie Pani męża, to nic ani nikt nie zmusi go do zaprzestania picia, jeśli on sam nie będzie tego chciał.
Na dzień dzisiejszy mogę Pani zaproponować dwie rzeczy. Po pierwsze - warto się udać do najbliższej poradni uzależnień na konsultację. Tam otrzyma Pani różne informacje na temat samego uzależnienia oraz tego, jak zachowywać się w kontakcie z mężem, jakie warunki mu stawiać, itd. Otrzyma tam Pani także profesjonalne wsparcie psychologiczne dla siebie jako osoby współuzależnionej. Pomoc taka jest oczywiście bezpłatna, dlatego nie musi Pani korzystać z żadnych prywatnych ośrodków.
Po drugie - niezależnie od wizyty w poradni uzależnień może się Pani udać do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która jest na terenie każdej gminy (dokładny adres takiej komisji może Pani uzyskać w urzędzie miasta, gminy lub w najbliższym Ośrodku Pomocy Społecznej). Tam może Pani zgłosić męża na przymusowe leczenie. Pracownicy danej instytucji dokładnie powiedzą Pani, na jakich zasadach się to odbywa i razem z Panią przygotują odpowiednie zgłoszenie.
źródło porady:
Kobiecyporadnik.pl
http://kobiecyporadnik.pl/advid,6318,cid,1,title,Zostawic-meza-alkoholika,porada.html?smjtticaid=6f2db---------------------------------------------------
Co w tej sytuacji robić?
Trzeba by odnaleźć prawdziwy powód-przyczynę sięgania po alkohol i o tym porozmawiać
nie dobrze jest zostawiać faceta samego z problemami z jakimi się boryka o których wyraźnie nie ma z kim porozmawiać i komu wyżalić
z opisu wygląda ,że liczy jednak na żonę i jej mimo wszystko bardzo potrzebuje jest dla niego oparciem ale też wyżywa sie na niej..jak to wytłumaczyć?
tylko ona jest przy nim i ona przyjmuje to co w nim się nazbierało coś co nie ma ujscia...
on prawdopodobnie nie potrafi sobie poradzić z rzeczywistoscia obowiazkami stresem w pracy
byc moze ktos jego w pracy traktuje z góry później to wychodzi jak skutek przyczynowy
co by można doradzać jeszcze
trzeba by tu przeciac krag pętli codziennych nawyków
wspolny wyjazd? zmiana perspektywy może zmiana pracy? widnokręgu otoczenia?punktu widzenia, urlop?
odkrycie ze zycie to nie tylko praca i obowiazki codzienne tylko coś wiecej, powrot do natury?
powrot do hobby?pasje z dzieciństwa? a moze sport?cos co pozwoli danej osobie przekierowac mysli na inny tor cos co pozwoli osobie wykorzystac swoje mozliwosci i predyspozycje
a jakie one sa ? troche mozna poczytac o nich tutaj
http://discovery-nature.com/maszynopisy/alkohol pozawala poczuc się dobrze przez chwile czasem dla tej 1 chwili ktora sie pamieta sie po niego siega tych chwil z czasem jest potrzeba coraz wiecej nastepuje zapetlenie ,ktore z czasem nawet dla samego siegajacego jest uciazliwe nawet nudne ale jest tez koniecznoscia ,która trzeba przerwac
nie alkohol powinien kierowac człowiekiem tylko człowiek alkoholem sam alhohol nie musi byc szkodliwy mozna rozsadnie znim sie obchodzic i jego własciwosci wykorzystywac a kiedy zauwazalna staje sie utrata nad nim kontroli nalezy przypomniec sobie ze to nam nie jest zupełnie potrzebne do szczescia ani szczescia nie daje alkohol nas w rezultacie mowiac krótko okłamuje i nie jest naszym sprzymiezeńcem w tym przypadku sprzymierzeńcem jest dla osoby jego żona i warto przypomniec sobie dlaczego jest sie z nia razem