Każdy z nas chyba zna taką osobę:
Pana Doskonałego albo Panią Wspaniałą

.
Czyli jednym słowem: Narcyzów.
Zachowują się jakby byli nad wyjątkowi, doskonali, jedyni, ponadprzeciętni i lepsi od innych i starają się dowieść światu że tak w istocie jest.
Od ludzi wokół domagają się bezustannego potwierdzania swojej doskonałości, wyjątkowości, podkreślania ich prestiżu.. chcą być bezustannie w centrum uwagi i chcą aby ich podziwiano.
Co gorsza czują się lepiej kiedy mogą poniżyć innych, kiedy innym się coś nie udaje, kiedy mogą komuś wytknąć błąd lub porażkę, kiedy są w czymś gorsi od nich. To zdaje się wzmacnia i podkreśla wtedy doskonałośc takiego Narcyza.
Pytanie więc skąd się bierze tak skrajny egocentryzm. Czy rzeczywiście tacy ludzie są przekonani o swojej wyjąkowości i czy rzeczywiście niedoskonałości innych pozwalają im się czuć lepiej?